W poprzednim sezonie Maksymilian Cisiec zdobył jako beniaminek ligi okręgowej 36 punktów, co przełożyło się na zachowanie ligowego bytu. Podobny cel przyświeca drużynie w rozgrywkach bieżących. Na ich półmetku zgromadziła połowę z wspomnianego dorobku. Cisiec_Radziechowy Rundę jesienną podopieczni Krzysztofa Bąka rozpoczęli słabo. Co prawda na inaugurację pokonali 3:2 Koszarawę Żywiec, ale w następnych pięciu spotkaniach wywalczyli tylko punkt. Złą serię zwieńczyli wysoką porażką w Dankowicach – 1:7. Niepowodzenie w konfrontacji z Pasjonatem podziałało na zawodników Maksymiliana mobilizująco. Zanotowali serię pięciu spotkań bez porażki, trzy z nich, z beniaminkami, wygrali, zremisowali m.in. z Wisłą. W końcówce rundy do swojego dorobku dopisali jeszcze punkty po pokonaniu Cukrownika Chybie. Pozostałe mecze kończyli porażkami, ale na „styku”. Korzystne wyniki nie były w tych pojedynkach kwestią odległą. W drugiej części rundy zespół grał na miarę swoich możliwości, które ligowy byt wiosną powinny zagwarantować.

Bez dwóch zdań motorem napędowym ofensywnych poczynań drużyny Ciśca jest Maciej Figura. Zdobył w lidze jesienią 16 goli, co stanowi ponad połowę strzeleckiego dorobku całego zespołu. Lider Maksymiliana znajduje się na najniższym stopniu podium klasyfikacji snajperów.

Trener Krzysztof Bąk o rundzie jesiennej.

Oczekiwania a rzeczywistośćPrzed startem rundy założyliśmy sobie plan minimum, którym było zdobycie 18 punktów. Tyle właśnie mamy, zrealizowaliśmy plan w 100 procentach. Szkoda, że udało się ugrać czegoś ponad to minimum. Pozostaje niedosyt, ponieważ w kilku meczach byliśmy blisko zwycięstw bądź remisów. Mogliśmy mieć dorobek bogatszy o jakieś sześć punktów. Po porażce z Dankowicami zaczęliśmy grać w miarę dobrze taktycznie. Trochę problemów mieliśmy w defensywie, lepiej prezentowaliśmy się w ofensywie.

Atuty i mankamentyMankamenty? Przede wszystkim wspomniana defensywa. Straciliśmy dużo bramek, sporo po stałych fragmentach gry. Praktycznie w każdym meczu rywal zdobywał w ten sposób gola. Natomiast naszym największym atutem była gra z kontrataku. Dobrze nam ten elementy wychodził, przynosił bramki.

Niespodzianki i rozczarowaniaZespoły z Landeka i Wisły zrobiły to, czego wszyscy się po nich spodziewali. Znajdują się na czele stawki. Skałka wszystkie mecze grała na wyjazdach, mimo to zgromadziła 24 punkty, co stanowi pokaźny dorobek. Nieźle prezentował się beniaminek z Cięciny, dużo grzej Piast i Czarni. MRKS oraz Bestwina to drużyny, które w pewnym stopniu rozczarowały. Tabela nie odzwierciedla ich potencjału kadrowego.

Gwiazdy ligi - Joachim Mikler (Kuźnia Ustroń) - Wojciech Sadlok (Pasjonat Dankowice) - Maciej Figura (Maksymilian Cisiec) - Dominik Natanek (Metal Skałka Żabnica) - Dariusz Rucki (KS Wisła)

Opinia eksperta – Piotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): W pewnym momencie tej rundy Maksymilianowi zupełnie nie wiodło się, później przyszło przełamanie i zespół funkcjonował całkiem fajnie. Nawet rywalom z czołówki zespół z Ciśca punkty potrafił odbierać. Popracować trzeba nad stabilizacją formy, aby nie tylko jedna część rundy była oceniana na plus.

Ciekawostki: - Dwa razy na listę strzelców wpisał się Bąk, grający trener Maksymiliana. - Na wyjazdach zespół z Ciśca grał bezkompromisowo – dwa mecze wygrał, pięć przegrał. - Sześć spotkań drużyna z Żywiecczyzny przegrała różnicą jednej bramki. - Ograł zespół trenera Bąka wszystkich beniaminków. Co ciekawe rywalizowała z nimi w trzech kolejnych meczach. - Maksymilian wygrał z czterema zespołami zamykającymi tabelę. Poza wspomnianymi beniaminkami pokonał także Koszarawę Żywiec oraz Cukrownika Chybie. - Trzech golkiperów broniło dostępu do bramki drużyny z Ciśca: Wiesław Arast, Miłosz Michalski oraz Dawid Waliczek.

Maksymilian Cisiec – 10. miejsce, 18 punktów (5 zwycięstw, 3 remisy, 7 porażek), bilans bramkowy 28:34.