Obecność BBTS-u Bielsko-Biała w siatkarskiej elicie przyczyniła się do powstania zespołu, który rywalizował będzie w Młodej Lidze. BBTS ATH Bielsko-Biała pierwszy mecz ligowy rozegra już w najbliższą sobotę. Przed wyjazdem drużyny na spotkanie z Asseco Resovią rozmawialiśmy z trenerem Pawłem Gradowskim. ATH_BBTS Trenerzy Paweł i Wojciech Gradowscy, BBTS ATH prowadzi braterski duet, czasu na zbudowanie zespołu od podstaw nie mieli zbyt dużo, ale są ukontentowani pracą, jaką wykonali w ostatnich dwóch miesiącach zawodnicy i z optymizmem patrzą w przyszłość. – Udało nam się zrealizować wszystkie założenia. Pierwszy miesiąc upłynął pod znakiem ciężkich treningów, m.in. na siłowni, potem było coraz więcej elementów stricte siatkarskich. Zawodnicy poważnie podeszli do swoich obowiązków. Wczoraj rozegraliśmy ostatni sparing. Zmierzyliśmy się z Czarnymi Katowice. Z II-ligowcami przegraliśmy 3:2, ale gra wyglądała nieźle – ocenia Paweł Gradowski. – Naszym największym problemem jest brak zgrania. Praktycznie każdy nasz zawodnik grał w zeszłym sezonie w innym klubie. Siatkówka to sport zespołowy, nad zgraniem i wzajemnym zrozumieniem musimy mocno pracować. Na to potrzeba czasu, my mieliśmy tylko dwa miesiące. Nie mogliśmy oprzeć drużyny tylko na wychowankach BBTS-u i Top Jedynki. Długotrwały proces szkolenia, czyli przejście etapu młodzika, juniora, kadeta, owocuje zgraniem zawodników. W naszym przypadku takie rozwiązanie nie było możliwe. Jestem jednak optymistą – dodaje.

Trenerzy przed swoim zespołem stawiają ambitne cele. Na plan pierwszy wysuwa się szkolenie, ale wyniki również są ważne. – Chcemy szkolić zawodników, dostarczać ludzi do Plus Ligi czy I ligi. Na drugim miejscu są wyniki, bo każdy chce wygrywać. Inne podejście do rywalizacji sportowej jest podejściem złym. W każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo, o respekcie dla przeciwnika nie zapominając – zapowiada nasz rozmówca.

W sobotę BBTS ATH zainauguruje rozgrywki Młodej Ligi. Na początek wyjazd do Rzeszowa. – Jedziemy na spotkanie z Resovią nic o niej nie wiedząc. Nie posiadamy żadnych statystyk ani materiałów video. Nie znamy także pozostałych rywali. W Młodej Lidze, w składach poszczególnych drużyny, przed każdym sezonem jest duża rotacja. Nie znamy rywali, przez to ciężko ocenić na co nas stać. Po pierwszej rundzie będę mógł powiedzieć więcej na temat naszych możliwości – kończy opiekun zespołu stanowiącego zaplecze bielskiego beniaminka Plus Ligi.