
Nie jak zaczynasz, a jak kończysz
ZET Tychy był rywalem rezerw Rekordu w świątecznej 20. kolejce Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej.
- Zagraliśmy kolejne, bardzo dobre spotkanie. To cieszy! Dopiero w samej końcówce meczu udzielił na, się już taki trochę świąteczny nastrój (śmiech) - powiedział w rozmowie ze stroną klubową Dariusz Rucki, trener rezerw Rekordu.
Drużyna z Tychów należy do niewygodnych rywali. Bielszczanie przekonali się o tym w 8. minucie, gdy ZET objęło prowadzenie po ładnej bramce. Stracona bramka podziałała jednak mobilizująco na młodych "rekordzistów". Biało-zieloni stworzyli sobie wiele okazji strzeleckich, z których wykorzystali jedną. W 25. minucie Kacper Kasprzak dobrze zachował się pod "świątynią" gospodarzy i ulokował piłkę w siatce, doprowadzając do remisu.
W drugiej części meczu skuteczność rezerw Rekordu stała na znacznie lepszym poziomie. W 64. minucie Kamil Hutyra zrobił pożytek ze świetnie rozegranego rzutu rożnego. Następnie pięknym uderzeniem popisał się Szczepan Mucha. W 80. minucie gola na 4:1 strzelił ponownie Kasprzak wykorzystując błąd defensywy ekipy z Tychów, a chwilę później na listę strzelców wpisał się Łukasz Tarasz. Ostatni akcent strzelecki należał jednak do miejscowych, lecz miał on charakter jednak tylko zredukowania rozmiarów porażki.