Choć kilkanaście dni do ligowej premiery w „okręgówce” jeszcze pozostało, to niemal pewne jest, że zespół z Ustronia będzie musiał radzić sobie w osłabieniu.

Kuznia Ustron_2 Inaugurację wiosny, która dla zespołu Kuźni nastąpi 21 marca w Skoczowie, opuści najprawdopodobniej trzech zawodników szerokiej kadry. Z urazem łękotki zmaga się Jacek Juroszek. Pomocnik nie trenował przez kilkanaście ostatnich dni i z gry wypadnie raczej na dłuższy okres. Podobnie wygląda sytuacja Artura Węglarza. Niespełna 25-letniemu piłkarzowi dokucza kontuzja pachwiny. Rokowania optymistyczne nie są – pomocnik na premierę wiosenną nie zdąży się wykurować. Inaczej rzecz ma się z Marcinem Mariankiem. I jego w szeregach ustronian zabraknie, lecz powód jest inny. Z racji obowiązków zawodowych kolejny z pomocników raczej zespołowi Kuźni nie będzie w stanie pomóc w meczach o punkty.

– Zostaliśmy z 17-osobową kadrą, ale nie załamujemy się z tego powodu. Pracujemy intensywnie i zrobimy wszystko, by wiosną nie zaprzepaścić dobrego wizerunku, który sobie wypracowaliśmy – mówi Mateusz Żebrowski, szkoleniowiec Kuźni.

Jutro ekipę z Ustronia czeka tymczasem kolejny zimowy sprawdzian – konfrontacja z młodzieżą bielskiego Rekordu.