Daniel Feruga (trener MRKS Czechowice-Dziedzice): Mieliśmy ze sobą jedynie dwa treningi, ale po konsultacjach uznaliśmy, że jest w naszej drużynie na tyle dużo jakości w ofensywie, że trzeba uwolnić ten potencjał i przejść na czwórkę obrońców. Przed nami dużo pracy i dużo zmian. Mogę śmiało powiedzieć, że zapraszam na nowy MRKS. Drużyna jest chętna do pracy, spotkałem się z pozytywnym feedbackiem, co tylko napędza mnie do działania. Mam swoją wizję gry tego zespołu i będzie to zmiana o 180 stopni niż było dotychczas. 
 

Co do samego meczu z LKS-em. Był on pod naszą kontrolą i czujemy niedosyt, że nie udało nam się zwyciężyć. Optymizm jednak powoduje nasza gra i wierzę, że nasz rozwój będzie przynosić owoce w postaci punktów. 

 

Szymon Waligóra (trener LKS-u Czaniec): Według mnie remis jest wynikiem sprawiedliwym. Nie uważam, by któraś ze stron miała sytuację z gatunku stuprocentowych, aby przechylić szalę wygranej na swoją korzyść, choć początek meczu bezapelacyjnie należał do MRKS-u. Wyszliśmy trochę przestraszeni, za mało pewni siebie. Ogólnie było to dość ciekawe i ładne spotkanie, ale tylko do pola karnego. W jego obrębie już nie działo się za wiele.