Czarni Jaworze odbili się od dna okręgowej tabeli. Beniaminek w dwóch wyjazdowych meczach zdobył cztery punkty, wygrał po raz pierwszy w sezonie, po raz pierwszy nie stracił bramki. sebastian gruszfeld Podopieczni Sebastiana Gruszfelda po sensacyjnym zwycięstwie w Ustroniu, pokonali Kuźnię 4:3, w kolejce minionej bezbramkowo zremisowali w Żywcu z Koszarawą. Dzięki zdobytym punktom Czarni opuścili ostatnie miejsce w tabeli. – Można powiedzieć, że optymizmem powiało nie tylko w naszej szatni, ale całym Jaworzu – z uśmiechem na ustach stwierdza trener Gruszfeld.

Beniaminek notował słabe wynik, ale... – Przegraliśmy osiem spotkań, ale atmosfera w zespole cały czas była bardzo dobra. Wyniki nie miały wpływu także na frekwencje na treningach. Brakował nam tylko punktów, przełamania w lidze. Po pierwszym zwycięstwie widziałem jeszcze większe zaangażowanie – klaruje nasz rozmówca.

Po historycznej wygranej, drużyna z Jaworza odnotował pierwszy mecz bez straconego gola. – Z remisu w Żywcu jestem zadowolony, aczkolwiek przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz wygrać. Zagraliśmy na zero z tyłu, to cieszy – stwierdza. – W Ustroniu wreszcie byliśmy skuteczni pod bramką przeciwnika. W dobrej dyspozycji jest Kuba Pilch. Zaczęliśmy także grać trochę inaczej. Więcej uwagi poświęcamy grze w destrukcji, mocno w obronie pracuje cały zespół – wylicza.

Do pojedynku, który będzie miał duży wpływ na układ sił w dole tabeli dojdzie w najbliższą sobotę. Czarni u siebie zagrają z Zaporą Porąbka. – Spodziewam się bardzo zaciętego meczu, oba zespoły będą zapewne pilnowały wyniku. Zapora po 0:8 w Dankowicach podniosła się, zremisował z Wisłą. Nie będę mógł skorzystać z Mariusza Dusi. Filar naszej defensywy pauzuje za kartki. Do meczu przystąpimy w dobrych nastrojach – kończy opiekun Czarnych.