Spójnia Landek dużymi krokami zmierza w kierunku IV ligi. Nic więc dziwnego, że w dzisiejsze południe zmierzyli się z reprezentantem tego właśnie poziomu rozgrywek.

pasjonat dankowice - spójnia landek

To co najciekawsze w sparingu pomiędzy Spójnią Landek a Gwarkiem Ornontowice działo się po przerwie. W pierwszej połowie "fajerwerków" zabrakło, choć landeczanie pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie - W premierowych 45. minutach byliśmy lepszą drużyną. Przeważaliśmy, stworzyliśmy sobie kilka podbramkowych sytuacji, ale nie zdobyliśmy gola. Jestem jednak zadowolony, zwłaszcza z pierwszych 30. minut - powiedział nam po meczu Jarosław Zadylak, szkoleniowiec Spójni.

Bardzo ciekawa druga odsłona spotkania rozpoczęła się od... niewykorzystanego rzutu karnego przez Macieja Genca. Następnie nieznacznie pomylił się Adrian Szwarc po uderzeniu głową. W 70. minucie defensorzy lidera Bielskiej Ligi Okręgowej dali się zaskoczyć. Zbigniew Huczała musiał wyciągać piłkę z siatki po precyzyjnym uderzeniu po dalszym słupku. Wyrównać szybko mógł Grzegorz Gomółka, ale przestrzelił. W 85. minucie piłkarze z Landeka przeprowadzili zabójczy kontratak, który zwieńczył Damian Stawicki. I choć okazje strzeleckie  w samej końcówce po obu stronach były, to bramkarze pokonać już się nie dali.

- Sparing oceniam bardzo pozytywnie. Odnotowaliśmy porządną jednostkę treningową - skwitował krótko dzisiejszą potyczkę Zadylak.

Spójnia Landek - Gwarek Ornontowice 1:1 (0:0) Gol dla Spójni: Stawicki

Spójnia:  Jacak (46' Huczała) - Lech (46' Zyzak), J.Kubica (46' Siedlok), Sz.Kubica (46' Genc), Łacek (46' Makowski), Kałka (46' Stawicki), Gomółka, Szczepanik (46' Marek), Gajek (46' Adamczyk), testowany zawodnik, Frąckowiak (46' Szwarc) Trener: Zadylak