Pierwsza połowa sparingowej potyczki Podhalanki Milówka ze Skałką Żabnica nie przyniosła goli. Po przerwie worek się otworzył. ZGRUPOWANIE RUCHU CHORZOW Stroną dyktującą warunki gry na boisku w Milówce była drużyna wyżej notowana. Podopieczni Zdzisława Kupczak przed przerwą wypracowali sobie cztery dogodne sytuacje strzeleckie, ale żadnej nie wykorzystali. Co się jednak odwlecze, to... Po zmianie stron goście sforsowali defensywę ambitnie grającej Podhalanki... sześć razy. Hat-tricka na swoim koncie zapisał Dariusz Chowaniec.

Z zespole z Żabnicy wystąpiło trzech juniorów: Marcin Górny, Marcin Koźlik oraz Tomasz Strzałka. Ostatni z wymienionych zdobył bramkę. – Wypadli pozytywnie. Zgłosimy ich do rozgrywek. Będą w kadrze pierwszego zespołu – mówi Leszek Kupczak, kierownik Skałki. – Trochę śniegu było na boisku. Sparing był pożyteczny, zawodnicy sporo pobiegali – dodaje.

Podhalanka Milówka – Metal-Skałka Żabnica 0:6 (0:0) Gole: Chowaniec – 3, Kochutek, Natanek, Strzałka

Metal-Skałka: Nowakowski - Kalamus, Śliwa, Węgrodzki, Strzałka, Kochutek, Drewniak, Karpeta, Błachut, Natanek, Chowaniec oraz Biegun, Górny, Koźlik Trener: Z.Kupczak