Kibice obecni na starciu w Cięcinie do drugiej połowy czekać musieli na zdobycze bramkowe. Te były w znaczącej mierze dziełem przyjezdnych.

Kuznia Ustron zwyciestwo I takiego właśnie scenariusza można było spodziewać się, wszak dwa poprzednie mecze wyjazdowe Kuźnia również kończyła zwycięstwami, demonstrując zarazem zwyżkę formy po okresie kryzysu. Goście wcale nie odnieśli w Cięcinie zwycięstwa, które przyszło łatwo. Bo premierowa część konfrontacji to choćby dwie znakomite szanse Michała Gołucha. Przy jednej piłkę z linii bramkowej wyekspediował Dawid Kocot, w kolejnej na wysokości zadania stanął Joachim Mikler. Jedno z efektowniejszych trafień całego sezonu zaliczyć mógł po drugiej stronie boiska Adrian Sikora. Napastnik Kuźni przytomnie zauważył, że Rafał Pawlus wyszedł daleko od „świątyni”. Lob w ostatnim momencie golkiper gospodarzy przeniósł na rzut rożny.

Odsłona druga? To zupełnie inna bajka. – Wyszliśmy na boisko rozkojarzeni, co szybko przypłaciliśmy. To wpłynęło na postawę zespołu – stwierdził Dariusz Kozieł, szkoleniowiec cięcinian, nawiązując do dwóch goli rywala. W 48. minucie Piotr Husar dobił strzał z rzutu wolnego Sikory, natomiast w 57. minucie Arkadiusz Szlajss zaznaczył swoją obecność piękną przewrotką, korzystając z uprzedniej asysty głową Husara. W 74. minucie składną, zespołową akcję sfinalizował Marek Szymala i jasnym było, że gościom łupu wyjazdowego nic odebrać nie zdoła. Na otarcie łez w 89. minucie Łukasz Pyjas przymierzył z ostrego kąta, ratując honor miejscowych, którzy jednak po porażce nie rozpaczali. – Szykujemy się na derby z Koszarawą, dlatego dziś zagraliśmy w nieco eksperymentalnym składzie z czterema młodzieżowcami w wyjściowej „11”. Czas najwyższy, by młodzież ogrywała się – skwitował szkoleniowiec Świtu.

Kuźnia? Ustabilizowała formę po serii niepowodzeń. – Zawsze trzeba się cieszyć, gdy wygrywa się. Po zadyszce znów punktujemy, w dodatku po meczu toczonym w dużej mierze pod nasze dyktando – zaznaczył w rozmowie z naszym portalem Mateusz Żebrowski, trener futbolistów z Ustronia.

Świt Cięcina – Kuźnia Ustroń 1:3 (0:0) 0:1 Husar (48') 0:2 Szlajss (56') 0:3 Szymala (74') 1:3 Pyjas (89')

Świt: Pawlus – Daw.Juraszek, Dom.Juraszek (43' P.Kozieł), Skolarz (60' Szczotka), Kukioła, K.Kozieł, Gołuch (76' Skrzypek), Pyjas, Kosiec (65' Sołtysek), Kozioł Trener: D.Kozieł

Kuźnia: Mikler – Moskała, Węglarz (46' Juroszek), Kocot, Krysta (75' Małyjurek), Dziadek, Szymala, Szlajss, Husar (80' Czyż), Sikora Trener: Żebrowski