Hit dla beniaminka 
W ten weekend oczy obserwatorów żywieckiej A-klasy były skupione na Ślemień, gdzie Smrek podejmował liderujący Beskid Gilowice. Samo spotkanie kibiców nie zawiodło, szczególnie w pierwszej połowie. - Mecz stał na wysokim poziomie. Beskid to zespół, który chce i fajnie gra piłką. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i z pewnością ciekawa dla kibiców. Wypracowaliśmy sobie dwie sytuacje, przeciwnik jedną. Udało nam się objąć prowadzenie tuż przed przerwą - mówi nam Piotr Jaroszek, trener Smreku. 

 

Beniaminek po zmianie stron błyskawicznie rozwiązał wątpliwości dotyczące tego, kto w niedzielę zainkasuje komplet punktów. - Szybko strzeliliśmy bramkę z rzutu karnego na 2:0, a już po chwili było 3:0. Te gole podcięły skrzydła Beskidowi. Wygraliśmy zasłużenie. W Ślemieniu było to święto, frekwencja na trybunach dopisała. Nie zwyciężyliśmy meczu z Gilowicami od kilkunastu lat, a to przecież rywal "po sąsiedzku", w dodatku lider, więc mobilizacji nam nie brakowało - dodał nasz rozmówca. 

 

Niedzielna porażka sprawiła, że piłkarze prowadzeni przez Marcina Kasperka spadli na 3. miejsce w tabeli A-klasy. Liderem jest Muńcuł, który ma 37 punktów - o 2 więcej od drużyn ze Ślemienia i Gilowic. - Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy jednym z faworytów tej ligi. Mamy bardzo mocny skład, strzelamy dużo bramek. Widzimy też, jak drużyny mobilizują się na mecze z nami. Udało nam się wygrać oba spotkania z zespołami z czołówki, co bardzo nas cieszy. Jest to jednak piłka nożna, trzeba mieć w sobie pokorę i w każdym meczu dawać z siebie 100 procent - podkreśla Jaroszek. 

 

Spadkowicz liderem


Pozytywnie w pierwszych meczach rundy wiosennej prezentowali się futboliści z Sopotni. Pozwalało to podopiecznym Tomasza Cieślika nieśmiało myśleć o niespodziance w Złatnej, gdzie zmierzyli się z Muńcułem. - LKS Sopotnia to bardzo fajna drużyna, której zabrakło przed tygodniem szczęścia. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani do tego meczu i wierzymy w zwycięstwo. Tym bardziej, że gramy u siebie. Moim zdaniem zapowiada się przyjemny dla oka mecz, w którym może paść kilka bramek - zapowiadał niedziele spotkanie Krzysztof Karpeta, trener zespołu z Ujsół. 

 

Gospodarze na wpadkę sobie nie pozwolili, choć do przerwy tylko bezbramkowo remisowali. Po zmianie stron Kacper Najzer rozpoczął jednak strzelanie, które kontynuowali Damian Salachna oraz dwukrotnie Przemysław Teter. Ta wygrana pozwoliła spadkowiczowi z Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej zagościć na fotelu lidera.

 


Wyniki 19. kolejki: 

 

LKS Jezioro Żywieckie Zarzecze - Koszarawa II Żywiec 5:0
Maksymilian Cisiec - Orzeł II Łękawica 3:2
Muńcuł Ujsoły - LKS Sopotnia 4:0
GKS II Radziechowy-Wieprz - LKS Juszczyna 0:1
Jeleśnianka Jeleśnia - Magórka Czernichów 2:1
Smrek Ślemień - Beskid Gilowice 5:0
Koszarawa Babia Góra - Skrzyczne Lipowa 3:4