Ponad miesiąc temu przygotowania do wiosennej części rozgrywek, pod okiem nowego trenera, rozpoczęli piłkarze Czarnych Jaworze. Jak prezentuje się sytuacja w zespole zamykającym stawkę bielskiej "okręgówki"? aklasa czarni pionier Wojciech Struś tuż po objęciu stanowiska podkreślał w rozmowie z naszym portalem, że jest optymistą. Czy po upływie ponad pięciu tygodni treningów coś się zmieniło? – Sytuacja w porównaniu do wyjściowej trochę się skomplikowała. Mam na myśli kilka aspektów, nie tylko kadrowych, ale nadal jestem optymistą – mówi tajemniczo Struś, który wykonaną dotychczas pracę  z drużyną ocenia w sposób następujący. – Z jednej strony jestem zadowolony, z drugiej nie. Część założeń udało nam się zrealizować, z tego się cieszę, nie udało się jednak wszystkiego. Nie pozyskaliśmy do tej pory nowych zawodników. Kilku z nami trenuje, kilku trenowało, 5-6 przewinęło się przez drużynę, jestem z nimi w kontakcie. Szukają zespołów w wyższych ligach, jeśli nie uda im się takich znaleźć, to powinni zasilić nasze szeregi – klaruje.

Brakuje zatem konkretów dotyczących ewentualnych wzmocnień. Nikt formalnie drużyny także nie opuścił. – Kilku zawodników nosi się z zamiarem zmiany barw klubowych, ale nic nie jest jeszcze przesądzone w stu procentach – podkreśla nowy opiekun Czarnych. Wśród nich są Kamil Krzak, Krystian Mańkus oraz Szymon Jastrzębski. Cała trójka, o czym już informowaliśmy, może przenieść się do GLKS-u Wilkowice.

Przed beniaminkiem pracowity weekend. W piątek zmierzy się z IV-ligową Fortecą Świerklany, w sobotę ze wspomnianym GLKS-em. Podczas obu gier w szeregach jaworzan powinni pojawić się testowani gracze.