„Spod Kopca do Ligi Mistrzów”. Tytułowy kopiec oraz Liga Mistrzów to dwa bieguny spajające historyczną klamrą 20 lat istnienie Beskidzkiego Towarzystwa Sportowego Rekord, wcześniej Lipnik. Z okazji jubileuszu powstała książka traktująca o historii klubu. Na naszych łamach będziemy systematycznie przytaczać jej fragmenty, zachęcając tym samym do nabycia unikatowej pozycji autorstwa Jana Pichety. ksiazka rekord Dzisiaj zdań kilka o drugim podejściu seniorów prowadzonych przez Mirosława Szymurę do III ligi (sezon wcześniej zajęli w lidze IV drugiej miejsce) i wspaniałym zwycięstwie w konfrontacji z rywalem zza miedzy..

Mirosław Szymura: - Kolejny sezon przeżyłem najbardziej w swojej karierze trenerskiej. Nie było nerwowych reakcji ze strony prezesa ani zawodników, poczyniliśmy parę korekt i postanowiliśmy ponownie walczyć o awans. Tym razem rywalizowaliśmy z LKS Czaniec. Jego trenerem był Marcin Biskup. Rywalizacja wiązała się więc z kontekstami przyjacielsko-rodzinnymi i towarzyskimi. Marcin był wcześniej szkoleniowcem Rekordu i wywalczył awans do ekstraklasy futsalu! Huśtawa nastrojów była niesamowita. Właściwie co dwie – trzy kolejki zmienialiśmy się na fotelu lidera. Na inaugurację wygraliśmy 7:2 z Podbeskidziem II. 8:1 pokonaliśmy drużynę trenera Jana Żurka – Iskrę Pszczyna.

Krzysztof Kania: - Najlepszy mój mecz rozegrałem chyba z rezerwami Podbeskidzia. 13 sierpnia 2011 r. Wygrany 7:2! Kryłem wówczas Sylwestra Patejuka. Nie strzelił gola. Coś pięknego. Trener Robert Kasperczyk całą kadrę, która tydzień wcześniej przegrała w Bełchatowie 0:6, ponosząc najwyższą porażkę w historii klubu w ekstraklasie, przesunął do IV ligi. Pamiętam, że grali przeciwko nam oprócz Sylwestra Patejuka m.in. Sebastian Ziajka, Tomek Górkiewicz, Piotr Koman, Damian Chmiel, Mariusz Sacha i... Mietek Sikora. Świetny mecz rozegrał „Papa”. Strzelił trzy gole. Zresztą wszyscy grali wyśmienicie. Nam wychodził wszystko!

Książkę można zakupić w recepcji sportowej Ośrodka Sportowo-Szkoleniowego „Rekord” przy ul. Startowej 13.