Prowadzenie Beskidu, riposty Tempa i decydujące ciosy skoczowian – tak układał się niedzielny mecz w ramach Beskidzkiej Zimowej Ligi.

beskid skoczow Do potyczki ekip ze Skoczowa i Puńcowa ta pierwsza przystąpiła osłabiona kadrowo. Trener Marcin Michalik nie mógł skorzystać między innymi z Dawida Kiełczewskiego, Dariusza Ihasa, Wojciecha Padło i Marka Cholewy.

Początek upłynął pod znakiem wyrównanej rywalizacji, bo przedstawiciel A-klasy nawiązywał równorzędną walkę z piłkarzami Beskidu. Za sprawą testowanego juniora skoczowianie objęli prowadzenie, a gdy kilka minut po przerwie dołożyli drugą bramkę, zanosiło się na ich efektowne zwycięstwo. Zgoła nieoczekiwanie kolejne dwa ciosy zadali zawodnicy z Puńcowa. Skutecznością błysnął Łukasz Jeleń. Ostatni kwadrans to jednak dominacja Beskidu – w 75. i 79. minucie golkipera rywali pokonywali Krzysztof Surawski i Łukasz Zaremski, ustalając wynik na 4:2.

Beskid odniósł trzecie zwycięstwo sparingowe w bieżącym okresie przygotowawczym. Ale opiekun skoczowian do końca zadowolony nie był. – To nasz trzeci mecz kontrolny i ponownie zmarnowaliśmy pięć, czy sześć sytuacji stuprocentowych. Musimy nad tym popracować, bo dochodzimy do pozycji strzeleckich, ale nie potrafimy odpowiednio wykończyć akcji. To taki nasz największy obecnie problem. Zamiast wygrywać wysoko, męczymy się – zaznacza trener Michalik, który w niedzielę testował m.in. juniorów – Cezarego Ferfeckiego i Wojciecha Swobodę.

Tempo Puńców – Beskid Skoczów 2:4 (0:1) Gole dla Tempa: Jeleń – 2 Gole dla Beskidu: Surawski – 2, testowany zawodnik, Zaremski

Beskid: Trojanowski – Zaremski, Wojciechowski, Swoboda, Wojaczek, A.Ihas, Janik, Surawski, Kochman, Jaworzyn, testowany zawodnik oraz Ferfecki, Waleczek, Matuszny Trener: Michalik