
Inne - Pozostałe
„Wciąż oswajamy się z decyzją o przełożeniu Igrzysk”
Jedną z olimpijskich nadziei beskidzkiego regionu w kontekście przyszłorocznego startu w Tokio jest mieszkający w Wilkowicach Marek Konwa. Jak podkreśla specjalista od kolarstwa w jego górskiej odmianie, cały sezon ułożyć się miał według zgoła odmiennego scenariusza.
- Zupełnie inaczej miały jak sądzę wyglądać te ostatnie tygodnie, także dla Pana w kontekście przedolimpijskich szlifów... Jak ten czas Pan spędził?
Marek Konwa: Dokładnie. Po napiętym początku sezonu w Hiszpanii, gdzie ścigaliśmy się już w lutym na kilku wyścigach, zostaliśmy na teamowym zgrupowaniu. Szykowaliśmy się już do kolejnych startów. Natomiast po zgrupowaniu byliśmy zmuszeni już wrócić do Polski około 10 marca i wszystko zostało zawieszone... Czas spędziłem w domu z rodziną. Wykorzystałem go też na wiele niedokończonych prac domowych, których nie zdążyłem zrobić wcześniej.
- W pańskiej opinii decyzja o przełożeniu Igrzysk Olimpijskich w Tokio na przyszły rok była słuszna?
M.K.: Dla społeczeństwa na pewno słuszna. A czy dla sportowców? To się okaże w przyszłości, pewnie za rok już po Igrzyskach Olimpijskich. Wielu z nas wiązało przyszłość w jakimś stopniu z igrzyskami, więc na pewno wszystkie plany muszą ulec zmianie. Obecnie wciąż jesteśmy na etapie oswajania się z tą decyzją. Wznawiamy także treningi, ponieważ najprawdopodobniej sezon rozpocznie się we wrześniu.
- Czy w Tokio w 2021 roku zobaczymy Marka Konwę? Jak kształtuje się na ten moment kwestia kwalifikacji dla Pana?
M.K.: Kwalifikację olimpijską zdobywa się dla kraju, a następnie trzeba wywalczyć kwalifikację wewnętrzną już dla siebie. Wśród mężczyzn jest jedno miejsce do obsadzenia, bo na drugiej raczej już nie ma szans. Zobaczymy przede wszystkim co pokaże czas i jakie będą nowe przepisy odnośnie przyszłego sezonu.
- W Gminie Wilkowice sporo dzieje się pod kątem kolarstwa – cieszące się popularnością zawody Uphill MTB, możliwy jest również przejazd kolarskiego peletonu w tegorocznym Tour de Pologne. Dlaczego kolarstwo szczególnie warto promować i polecać wśród młodego pokolenia?
M.K.: Uważam, że kolarstwo zarówno MTB, jak i szosowe to naprawdę fajny, zdrowy sposób spędzania wolnego czasu dla młodych adeptów. Kolarstwo w dużym stopniu kształtuje charakter i uczy samodzielności. Przejazd zawodowego peletonu przez Wilkowice to ekscytujące wydarzenie z punktu widzenia kibicowskiego. Natomiast sam Uphill jest już także wyzwaniem dla mieszkańców gminy, bo każdy może się zmierzyć z jednym z największym szczytów w naszej okolicy.
Marek Konwa: Dokładnie. Po napiętym początku sezonu w Hiszpanii, gdzie ścigaliśmy się już w lutym na kilku wyścigach, zostaliśmy na teamowym zgrupowaniu. Szykowaliśmy się już do kolejnych startów. Natomiast po zgrupowaniu byliśmy zmuszeni już wrócić do Polski około 10 marca i wszystko zostało zawieszone... Czas spędziłem w domu z rodziną. Wykorzystałem go też na wiele niedokończonych prac domowych, których nie zdążyłem zrobić wcześniej.
- W pańskiej opinii decyzja o przełożeniu Igrzysk Olimpijskich w Tokio na przyszły rok była słuszna?
M.K.: Dla społeczeństwa na pewno słuszna. A czy dla sportowców? To się okaże w przyszłości, pewnie za rok już po Igrzyskach Olimpijskich. Wielu z nas wiązało przyszłość w jakimś stopniu z igrzyskami, więc na pewno wszystkie plany muszą ulec zmianie. Obecnie wciąż jesteśmy na etapie oswajania się z tą decyzją. Wznawiamy także treningi, ponieważ najprawdopodobniej sezon rozpocznie się we wrześniu.
- Czy w Tokio w 2021 roku zobaczymy Marka Konwę? Jak kształtuje się na ten moment kwestia kwalifikacji dla Pana?
M.K.: Kwalifikację olimpijską zdobywa się dla kraju, a następnie trzeba wywalczyć kwalifikację wewnętrzną już dla siebie. Wśród mężczyzn jest jedno miejsce do obsadzenia, bo na drugiej raczej już nie ma szans. Zobaczymy przede wszystkim co pokaże czas i jakie będą nowe przepisy odnośnie przyszłego sezonu.
- W Gminie Wilkowice sporo dzieje się pod kątem kolarstwa – cieszące się popularnością zawody Uphill MTB, możliwy jest również przejazd kolarskiego peletonu w tegorocznym Tour de Pologne. Dlaczego kolarstwo szczególnie warto promować i polecać wśród młodego pokolenia?
M.K.: Uważam, że kolarstwo zarówno MTB, jak i szosowe to naprawdę fajny, zdrowy sposób spędzania wolnego czasu dla młodych adeptów. Kolarstwo w dużym stopniu kształtuje charakter i uczy samodzielności. Przejazd zawodowego peletonu przez Wilkowice to ekscytujące wydarzenie z punktu widzenia kibicowskiego. Natomiast sam Uphill jest już także wyzwaniem dla mieszkańców gminy, bo każdy może się zmierzyć z jednym z największym szczytów w naszej okolicy.