Trzy punkty do swojego dorobku dopisała Zapora Porąbka. Wygrana cieszy, ale... Zapora Porabka rusek

Zdobyliśmy cenne punkty, ale może się okazać, że nie utrzymamy się. Nasza sytuacja w tabeli nadal jest ciężka. Będziemy grać mimo wszystko do końca – mówi Grzegorz Szulc, opiekun Zapory.

Gospodarze w konfrontacji ze Świtem byli zespołem lepszym, zasłużenie dzięki temu wygrali. Przyznać należy, że oba zespoły stworzyły ciekawe widowisko. O jego losach przesądziły dwie akcje. W 30. minucie Janusz Cyran dostawił nogę do piłki zagranej z bocznej strefy boiska. W ten sposób Zapora objęła prowadzenie. W środkowym fragmencie drugiej odsłony futbolówkę wycofaną przed bramkę rywala skierował do celu Maciej Lubański.

Goście pod nieobecność Dariusza Kozieła, nie byli dla rywala tłem, ale w kluczowych momentach imponował Zbigniew Wójcikiewicz. Dzięki jego postawie Zapora zakończyła mecz bez straconego gola. Mogła swój dorobek natomiast powiększyć, ale Łukasz Nycz trafił w drugiej połowie w słupek, a uderzenie Marcina Pawia w fenomenalnym stylu wybronił Rafał Pawlus.

Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Mecz toczony w upale mógł się podobać. Tempo było niezłe, oba zespoły zasługują moim zdaniem na słowa uznania – podsumowuje Szulc.

Zapora Porąbka – Świt Cięcina 2:0 (1:0) 1:0 Cyran (30') 2:0 Lubański (63')

Zapora: Z.Wójcikiewicz – Kakibiec, Jaśkowiec, Krasoń, K.Jurczak, Cepiga, Gąsiorek (60' Flesz), Nycz (88' Handzlik), Paw, Lubański, Pszczółka, Cyran (75' Targosz) Trener: Szulc

Świt: Pawlus – P.Kozieł, Kukioła, Skolarz, Gołuch (70' Kuras), Dominik Juraszek, (65′ Skrzypek), K.Kozieł, Pyjas, Szczotka, Gawron (60' Dawid Juraszek), Kozioł Trener: Sołtysek