– Kolejna okazja do zgrywania zespołu wykorzystana została optymalnie, bo do dyspozycji miałem praktycznie wszystkich zawodników z naszej kadry. Piast atakował, próbował na zaskoczyć, ale zdołaliśmy mimo tego zachować czyste konto. To największy pozytyw sparingu – opowiada Tomasz Wróbel, szkoleniowiec Drzewiarza, który zwycięstwo w grze kontrolnej zapewnił sobie w drugiej części konfrontacji.
 


 

Konrad Bukowczan był tym piłkarzem, który najlepiej odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu w 49. minucie. Z bliskiej odległości wpakował futbolówkę „do sieci” i tak jasieniczanie objęli prowadzenie. Kolejna bramkowa akcja to szarża Jakuba Waliczka z 56. minuty, który po zejściu do strefy środkowej uderzeniem w „krótki” słupek zaskoczył golkipera Piasta. Gole te zrekompensowały premierową odsłonę test-meczu – wyrównaną, aczkolwiek nie niosącą ze sobą zbyt wielu spięć w pobliżu obu „świątyń”. IV-ligowiec bliski powodzenia był, gdy Jakub Maj groźnie strzelał w kierunku bramki. Po stronie cieszynian, tyczy się to całej sparingowej rywalizacji, ofensywnymi zakusami wykazywali się zwłaszcza Jakub JeleńTomasz Szyper, jednak ich próbom brakowało precyzji.