Swój sparingowy cykl zainaugurowała dziś żywiecka Koszarawa. Jedno z największych rozczarowań rundy jesiennej Bielskiej Ligi Okręgowej w pierwszym starciu wypadł pozytywnie.

koszarawa żywiec sparing Koszarawa do dzisiejszego spotkania przystępowała w niepełnym zestawieniu. Zabrakło m.in. dwóch liderów drużyny - Mariusz Fijaka i Rafała Hałata - oraz skrzydłowych - Szymona Barcika i Roberta Mrózka. Wystąpili z koli testowani przez ostatni miesiąc Wojciech Mrok oraz Łukasz Domżał, którzy zaprezentowali się z dobrej strony i prawdopodobnie wiosną będą występowali na al. Wolności.

Początek spotkania z Sokołem Buczkowice ułożył się bardzo dobrze dla żywczan. Jeden z testowanych zawodników przez Tomasza Salę w 17. minucie posłał piłkę do siatki uderzeniem w samo okienko. Chwilę później mogło być już 2:0, ale nieznacznie pomylił się Grzegorz Szymik. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, przeważała Koszarawa, która swą lepszą dyspozycją potwierdziła jeszcze dwoma trafieniami. Wpierw zza "16." przymierzył Marcin Gustyński, a następnie Szymik wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Ów gole podzieliła bramka strzelona przez Sokoła po niefrasobliwym zachowaniu defensywy reprezentanta "okręgówki".

Był to nasz debiut jeśli chodzi o spotkania kontrolne. Pierwszy kwadrans nie wyglądał zbyt dobrze, ale to nie może dziwić. Z biegiem czasu było już jednak dużo lepiej. Zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Utrzymywaliśmy się przy piłce, stworzyliśmy więcej sytuacji strzeleckich. Po pierwszym sparingu jestem optymistą - powiedział "na gorąco" po meczu Tomasz Sala, trener Koszarawy.

Koszarawa Żywiec - Sokół Buczkowice 3:1 (1:0) Gole dla Koszarawy: testowany zawodnik, Gustyński, Szymik

Koszarawa: Gałuszka (Mrok) - Zwardoń, Jakubiec, Domżał, Jura, Berek, Duda, testowany zawodnik, Szymik, testowany zawodnik, testowany zawodnik oraz Gustyński, testowany zawodnik Trener: Sala