Kto wie, jak w wyścigu Tour de France wypadłby Przemysław Niemiec, gdyby nie fakt, że nie tak dawno w wielkim stylu startował w wyczerpującej rywalizacji dookoła Włoch.

Niemiec_wyscig

Start Przemysława Niemca, kolarza z Pisarzowic, w jubileuszowej, setnej edycji Wielkiej Pętli za udany uznać trudno. Zawodnik w barwach grupy Lampre-Merida nie nawiązał walki z najlepszymi kolarzami i w czołówce nie znalazł się w żadnym z etapów. W ostatnim 21., z metą na Polach Elizejskich, finiszował pod koniec pierwszej setki. Klasyfikację generalną ukończył zaś na 57. miejscu, a jego strata do triumfującego Brytyjczyka Chrisa Froome'a wyniosła nieco ponad dwie godziny. Beskidzki kolarz zebrał jednak w debiucie we Francji ogromne doświadczenie, które z całą pewnością zaprocentuje w przyszłości. Dodajmy z dziennikarskiego obowiązku, że z Polaków najlepiej spisał się Michał Kwiatkowski (11. lokata ze stratą niespełna 20 minut).