Podbeskidzie Bielsko-Biała nie zwalnia tempa. „Górale” ligowy byt zapewnili sobie po meczu z Widzewem, ale nie zamierzają odpuszczać. W niezłym stylu pokonali Zagłębie Lubin, zapowiadają walkę o pełną pulę w Gliwicach. tsp sokól deja W 50. minucie wczorajszego meczu arbiter, po faulu bramkarza na Damianie Chmielu podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Marek Sokołowski, który w tym sezonie wykorzystał cztery jedenastki. Tym razem przestrzelił. – Cieszymy się z tego zwycięstwa. Szkoda, że nie było bardziej okazałe, gdybym wykorzystał karnego, mogłoby być 3:0, a może nawet więcej. Krzysiek uratował mi życie, będę musiał postawić mu piwo (śmiech). Zbyt nonszalancko podszedłem do tej jedenastki i to jest dla mnie nauczka na przyszłość. W Gliwicach powalczymy o trzy punkty – powiedział po meczu popularny „Sokół”.

Fabian Pawela zwrócił uwagę na rolę Leszka Ojrzyńskiego, który odpowiednio zmotywował drużynę. – Trener mówił nam przed spotkaniem, że musimy się postarać o podtrzymanie passy na własnym boisku. Utrzymaliśmy się, ale chcieliśmy się dobrze pożegnać się z kibicami. Bardzo cieszymy się z tej wygranej. W Gliwicach postaramy się o jak najlepszy wynik, zobaczymy jak się mecz potoczy. Wygrana pozwoli nam osiągnąć naprawdę wysokie miejsce w tabeli – tłumaczył napastnik.