A tym został po rozegraniu wszystkich meczów sezonu zasadniczego Ślepsk Suwałki. Zespół prowadzony przez byłego trenera w sztabie szkoleniowym BBTS-u Mateusza Mielnika wygrał 18 meczów, a 8 zakończył przegraną. To bilans lepszy od bielskiej drużyny, która z 26 potyczek na swoją korzyść rozstrzygnęła 16. W tabeli ekipa z Suwałk zdystansowała bielszczan jednak nieznacznie, bo o 3 „oczka”.

Bardziej niż finalna pozycja BBTS-u i Ślepska w stawce uwagę przykuwa historia bezpośrednich meczów z obecnego sezonu. Najpierw w lidze podopieczni Pawła Gradowskiego wywieźli z trudnego terenu wartościowy triumf 3:1. Do Suwałk udali się także na starcie w ramach Pucharu Polski, które... wygrali 3:1. Minionej niedzieli doszło do kolejnej konfrontacji i znów to BBTS był górą, a o zwycięstwie gospodarzy przesądził tie-break.

Awans do półfinału rozgrywek I ligi uzyska zespół, który w rywalizacji play-off odniesie 3 wygrane. Z racji wyższego miejsca w tabeli – co o niczym świadczyć nie musi w kontekście nadchodzących spotkań – przewaga parkietu należy do Ślepska. W najbliższy piątek 8 marca o godzinie 18:00 i nazajutrz o godz. 17:00 obie drużyny zmierzą się powtórnie. Na kolejny weekend BBTS i Ślepsk przeniosą się do hali pod Dębowcem. Ewentualne decydujące spotkanie numer 5 przewidziano na środę 20 marca na terenie Ślepska.

Jeśli siatkarze BBTS-u przebrną I rundę play-off, to w dalszej walce o Plus Ligę zagrają najprawdopodobniej ze zdecydowanie najlepszą w rundzie zasadniczej Lechią Tomaszów Mazowiecki, która za premierową przeszkodę ma ekipę KPS-u Siedlce.