
5. kolejka – „okręgówka” w pigułce
Mecz kolejki, niespodzianka, bohater, rozczarowanie i liczby – w tych kategoriach odnosimy się tytułem subiektywnego podsumowania naszej redakcji do weekendowych gier w Bielskiej Lidze Okręgowej.
Mecz kolejki.
Spójnia Landek – Pasjonat Dankowice. Potencjał kadrowy zarówno zespół Spójni, ale także Pasjonata predestynuje do gry o najwyższe cele w klasie okręgowej. Oczekiwaniom potrafią sprostać jednak na razie tylko zawodnicy spadkowicza z IV ligi. Kto spodziewał się zaciętego starcia w Landeku szybko rozczarował się. Po niespełna dwóch kwadransach było „po herbacie”. Gospodarze przeprowadzili trzy skuteczne akcje i rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść. Zapowiadany hit zatem głównie „na papierze”.
Niespodzianka. Koszarawa Żywiec. Kiedy piłkarze z Żywca przegrywali trzy mecze na starcie rozgrywek „okręgówki”, a wcześniej borykali się z problemami natury personalno-organizacyjnej, nic nie wskazywało, że szybko zdołają się podnieść. Tymczasem w 5. kolejce fetowali drugie zwycięstwo w sezonie, jeszcze bardziej efektowne aniżeli wcześniejsze 3:0 w Chybiu. Ekipie z Porąbki Koszarawa zaaplikowała aż pięć goli (z czego cztery Rafał Hałat) i niespodziewanie wróciła do roli zespołu groźnego dla kolejnych rywali. Niewątpliwie to – mając na względzie powyższe – niemałe zaskoczenie.
Bohater. Radosław Folek. Na kilka dni przed 5. kolejką rozgrywek informowaliśmy na naszych łamach o transferze do Cukrownika Chybie napastnika Radosława Folka. Były piłkarz Spójni Landek powrócił na boisko po rocznym rozbracie z futbolem. Debiutował w meczu pucharowym chybian, w sobotę dopomógł swojej drużynie w wywalczeniu remisu w Cieszynie. Gdy Cukrownik przegrywał 0:2 to właśnie utalentowany 21-latek pokusił się o kontaktowe trafienie, potwierdzając, że może stanowić istotne wzmocnienie formacji ofensywnej tej drużyny.
Rozczarowanie. Maksymilian Cisiec. Trzy mecze tego sezonu piłkarze Maksymiliana rozpoczynali fatalnie, szybko tracąc gole. W niedzielę było inaczej. W 28. minucie gospodarze pojedynku z LKS '99 Pruchna mieli w zapasie dwie bramki i wydawało się, że zwycięstwo musi stać się faktem. Nic z tego. Tym razem to rywale gonili zespół z Ciśca, co więcej – skutecznie. Na stabilizację w grze drużyny trenera Krzysztofa Bąka, rozumianą jako równą grę w obu połowach spotkań, przyjdzie jeszcze poczekać.
Liczby. 4 – formą błysnął ponownie napastnik Koszarawy, Rafał Hałat. Jego cztery trafienia pomogły w odniesieniu wygranej nad Zaporą. Z czwartymi porażkami godziły się w sobotę ekipy LKS-u Bestwina i Czarnych Jaworze.
3 – tyle remisów przyniosła 5. kolejka BLO. Identyczną ilość odnotowaliśmy łącznie w czterech wcześniejszych seriach gier.
1 – tylko w Bestwinie gospodarze nie zdołali wywalczyć choćby jednego „oczka”. Z kolei Pasjonat jako jedyny zespół nie zdołał trafić w weekend do siatki.
2 – zaliczka dwóch goli wcale nie musi wystarczyć do zwycięstwa. Ponownie takiego prowadzenia nie zamieniły w wygrane spotkania zespoły Piasta i Maksymiliana. To także liczba czerwonych kartek dla piłkarzy z Cieszyna.
5 – komplet zwycięstw zachowali po kolejnym weekendzie obaj spadkowicze z IV ligi.
6 – bilans bramkowy czechowickiego MRKS-u wciąż równy – 6 goli zdobytych i tyleż samo straconych. To jedyny taki przypadek w stawce.
10 – lider klasyfikacji strzelców to niezmiennie Dawid Frąckowiak. Do dorobku w rywalizacji z Pasjonatem dołożył jedną bramkę.