Gościem wtorkowej STREFY WYWIADU jest tym razem Bartłomiej Wawak, 21-letni kolarz górski z Kóz, który mimo swojego młodego wieku ma już na swoim koncie wiele osiągnięć. Zawodnika zawodowej grupy kolarskiej JBG-2 Team pytamy m.in. o początki kariery, a także ostatnie doskonałe wyniki w międzynarodowych startach.

Wawak 1 kozy SportoweBeskidy.pl: - Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z rowerem? Bartłomiej Wawak: - Można powiedzieć, że na rowerze jeżdżę od najmłodszych lat. To w głównej mierze pokłosie tego, że kolarstwo w młodości uprawiał także mój tata. I to on zaszczepił we mnie chęć jazdy na rowerze. Później był już mój pierwszy klub Victoria Kozy.

SportoweBeskidy.pl:  No właśnie, jaki wpływ na Twoją karierę miała Victoria Kozy? B.W.: - W tym klubie zbierałem swoje pierwsze szlify w kolarstwie górskim. Moim trenerem był Piotr Karkoszka, u którego boku poznawałem podstawowe tajniki jazdy po górach. Po kilku latach trafiłem już do zawodowej grupy JBG-2 Team, w której ścigam się również obecnie.

SportoweBeskidy.pl: - Dlaczego kolarstwo, nie myślałeś nigdy o innym sporcie? B.W.: - Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jazdę na rowerze polubiłem od samego początku, ale nie poszedłem w ślady taty, który jeździł na szosie. Zawsze fascynowały mnie leśne ścieżki, kamienie leżące na trasie i groźnie wyglądające urwiska. Pokonanie tak trudnej i zróżnicowanej trasy od początku sprawiało mi wiele frajdy. I w zasadzie po pierwszych wyścigach, w których brałem udział wiedziałem już, że to jest sport, na który chcę postawić.

wawak bartłomiej SportoweBeskidy.pl: - Jak wygląda Twój dzień treningowy? Sporo czasu trzeba spędzić na rowerze? B.W.: - Na treningi poświęcam sporo czasu, to kilka godzin dziennie. Ale to oczywiście nie tylko jazda na rowerze, ale także np. zajęcia w siłowni. Ważna w tym przypadku jest również odpowiednia dieta, która pozwala mi gospodarować siłami podczas samych treningów czy zawodów.

SportoweBeskidy.pl: - Jeździsz w MTB, ale czy nigdy nie przeszło Ci przez myśl, by spróbować swoich sił na szosie? Ostatnio świetne wyniki w górskich etapach Tour de France osiągnął np. Rafał Majka. B.W.: - Sporo czasu spędzam na szosie podczas treningów, ale mimo to zdecydowanie wolę jazdę po trasach górskich. Rywalizacja na „leśnych ścieżkach” wyzwala u mnie większą adrenalinę. Co oczywiście nie znaczy, że nie dopinguję kolegów jeżdżących na szosie. Mam nadzieję, że niebawem usłyszymy o kolejnych świetnych rezultatach naszych szosowców.

SportoweBeskidy.pl: - W ostatnim czasie osiągasz coraz lepsze rezultaty. Tylko w tym roku byłeś 6. na MŚ i ME w maratonach. B.W.: - Oba wyścigi były dla mnie priorytetowe i cieszę się, że udało mi się uplasować w nich w czołówce. Rywalizowałem w elicie, więc niemalże wszyscy rywale byli przez to ode mnie znacznie starsi. I w głównej mierze z racji różnic wiekowych, te wyniki satysfakcjonują mnie. Szczególnie wspominam Mistrzostwa Europy, bowiem rywalizacja toczyła się w Irlandii, gdzie trasa była świetnie przygotowana, a rywalizacja odbywała się w malowniczej okolicy.

Wawak 2 kozy SportoweBeskidy.pl: - Świetny występ odnotowałeś także w Mistrzostwach Polski zdobywając 2. miejsce w elicie i złoto w kategorii do 23 lat. Jak ocenisz ten wyścig? B.W.: - To były rzeczywiście dobre zawody w moim wykonaniu, dzięki czemu sięgnąłem po wicemistrzostwo w elicie. Równocześnie zdobyłem jednak złoty medal w kategorii do lat 23, który jest dokładnie dziesiątym krążkiem tego koloru w mojej kolekcji. Można więc powiedzieć, że w pewien sposób wyjątkowym.

SportoweBeskidy.pl: - Półka z pucharami w Twoim domu ugina się już pod ich ciężarem. Które zwycięstwo do tej pory smakowało najlepiej? B.W.: - Nawet spoglądając na puchary trudno wskazać jeden z nich i powiedzieć, że to był najlepszy wyścig. Każde zawody traktuję jako ważne i podchodzę do nich poważnie. Sukces to sukces, zawsze będzie cieszył i motywował do dalszej, wytężonej pracy.

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. B.W.: - Dziękuję.

wawak