W miniony weekend hala pod Dębowcem gościła znane twarze polskiej sceny kabaretowej, m.in. Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Paranienormalni czy solowo Jerzego Kryszaka, w ramach znanej w całym kraju Polskiej Nocy Kabaretowej. Kilkugodzinne wydarzenie co rusz wywoływało w wypełnionej po brzegi hali salwy śmiechu publiczności. Kabareciarze prezentowali zabawne skecze, wykorzystując także regionalne „wstawki”. I nie nam oceniać czy w Łodygowicach rzeczywiście nie ma nic ciekawego, a całodniowa wycieczka po Rudzicy to dobry sposób na spędzenie dnia.

Naszą uwagę przykuło jednak – jakże trafne podkreślić należy – odwołanie się do regularnie niewypełnianej kibicami hali przy ulicy Karbowej. Michał Paszczyk z Paranienormalnych w pewnym momencie stwierdził, że zaprosił do hali jednego z siatkarzy BBTS-u, który jest jego kolegą, by ten wreszcie zobaczył, jak to jest wystąpić przed kompletem publiczności. Nie inaczej, kilkutysięczna publiczność zareagowała wybuchem śmiechu, choć w tym przypadku należałoby raczej pochylić się w zadumie i przemilczeć ten żart...

Bielscy siatkarze w obecnym sezonie mecze domowe zaliczyli dotąd dwa. Wydawać mogłoby się, że konfrontacje otwierające rozgrywki, w dodatku z mocnymi drużynami Asseco Resovii Rzeszów i Cuprum Lubin, fanów siatkówki do hali pod Dębowcem przyciągną. Tymczasem oficjalne dane – dodajmy, iż z reguły są one solidnie zawyżane i zaokrąglane właśnie w górę – to widzów 1000 i 850. Bolejąc nad promocyjnymi działaniami klubu i tolerowaniem owego faktu przez miasto zaznaczmy na zakończenie, iż jest wobec powyższego realna szansa na to, że 3-tysięczny obiekt zapełnić się uda. Oczywiście biorąc pod uwagę frekwencję z... kilku meczów łącznie.