
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Beniaminek skrzywdzony?
Beniaminek bielskiej A-klasy ma za sobą bardzo udany sezon. Wilamowiczanka zajęła 3. miejsce, ale nie było jej dane powalczyć o coś więcej.
Zgodnie z decyzją wojewódzkich ZPN rozgrywki w niższych ligach dobiegły końca. Z bielskiej A-klasy awansowały do "okręgówki" dwie najlepsze ekipy po rundzie jesiennej, czyli: Pionier Pisarzowice oraz Przełom Kaniów. Na 3. miejscu sklasyfikowana została Wilamowiczanka, która traciła zaledwie 1 punkt do wicelidera z Kaniowa. Beniaminkowi nie będzie więc dane rywalizować o powrót do Ligi Okręgowej. – Cały czas liczyliśmy, że jakoś uda się dograć ten sezon. Szkoda, dla nas ta decyzja nie do końca ma sens, gdyż byliśmy za tym, aby wszystko zweryfikowało boisko. Po części też sami sobie możemy pluć w brodę. Kilka meczów przegraliśmy na własne życzenie – stwierdza trener Wilamowiczanki, Adam Śliwa.
Jednocześnie jednak beniaminek może być ze swojej postawy. Zawodnicy bez żadnych kompleksów weszli do bielskiej A-klasy, stając się jej główną siłą. – Za nami niezły sezon, szczególnie jak na beniaminka, aczkolwiek później pojawiła się chrapka na ten awans. Na pewno runda wiosenna byłaby ciekawa, ponieważ nie tylko my byliśmy uwikłani w walkę o ten cel, ale również zespoły z Wilkowic czy Bronowa – przyznaje Śliwa.
Jednocześnie jednak beniaminek może być ze swojej postawy. Zawodnicy bez żadnych kompleksów weszli do bielskiej A-klasy, stając się jej główną siłą. – Za nami niezły sezon, szczególnie jak na beniaminka, aczkolwiek później pojawiła się chrapka na ten awans. Na pewno runda wiosenna byłaby ciekawa, ponieważ nie tylko my byliśmy uwikłani w walkę o ten cel, ale również zespoły z Wilkowic czy Bronowa – przyznaje Śliwa.