
Piłka nożna - A-klasa
„Celujemy w niespodzianki, pierwszą już sprawiliśmy”
Od mocnego uderzenia a-klasową wiosnę zainaugurowali piłkarze z Kończyc Wielkich. Zwycięskie derby z wyżej notowanym rywalem są zapowiedzią udanej rundy Błyskawicy?
W 14. kolejce skoczowskiej A-klasy Błyskawica ograła w Kończycach Małych gospodarzy aż 5:1, przewagę wyraźną uzyskując już na wstępie meczu. – Mocno zaakcentowaliśmy start rundy rewanżowej. Cieszy nas jednak przede wszystkim gra. Bylibyśmy szybsi od rywali, wyprzedzaliśmy ich. Wynik nie jest przypadkowy – uważa szkoleniowiec triumfatorów Paweł Juchniewicz, który przyczyn wysokiej formy swojego zespołu doszukuje się w stabilizacji. – Jestem tutaj od roku, a to już czas, w którym można nad pewnymi elementami popracować. Zimą nie mieliśmy problemów z frekwencją i to będzie w lidze procentowało. Poza tym po prostu są tu chłopcy, którzy potrafią grać w piłkę – dodaje trener ekipy z Kończyc Wielkich, która po zwycięstwie na inaugurację awansowała na 5. miejsce w tabeli.
W okresie między rundami w Kończycach Wielkich pojawili się bramkarz Krystian Pala i pomocnik Kamil Demczak. – Mamy teraz rywalizację w bramce i doświadczonego golkipera z przeszłością w wyższych ligach. Dużym wzmocnieniem jest też Kamil, który jednak na razie z powodu choroby nam nie pomoże – klaruje Juchniewicz.
– Nie mamy żadnych kompleksów. Chłopcy grają z głową, a przy tym walczą. W poprzedniej rundzie przegraliśmy wszystkie mecze z zespołami z czołówki, teraz już sprawiliśmy pierwszą niespodziankę. Celujemy w kolejne, bo sztuką jest ucierać nosa faworytom – kończy trener Błyskawicy.
W okresie między rundami w Kończycach Wielkich pojawili się bramkarz Krystian Pala i pomocnik Kamil Demczak. – Mamy teraz rywalizację w bramce i doświadczonego golkipera z przeszłością w wyższych ligach. Dużym wzmocnieniem jest też Kamil, który jednak na razie z powodu choroby nam nie pomoże – klaruje Juchniewicz.
– Nie mamy żadnych kompleksów. Chłopcy grają z głową, a przy tym walczą. W poprzedniej rundzie przegraliśmy wszystkie mecze z zespołami z czołówki, teraz już sprawiliśmy pierwszą niespodziankę. Celujemy w kolejne, bo sztuką jest ucierać nosa faworytom – kończy trener Błyskawicy.