
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Czas decyzji. „Po słowie” z nabytkami
Na wzmocnienia kadrowe zanosi się w Bestwinie. – Z trzema zawodnikami, którzy mieliby dołączyć do nas zimą jestem po słowie – przyznaje trener Sławomir Szymala.
Szkoleniowiec LKS-u Bestwina zapowiadał już na finiszu jesiennych gier o punkty, iż celem na zimowy okres będzie wzmocnienie ofensywy. – Sytuacji mamy sporo, ale z ich wykańczaniem jest problem. Musimy strzelać więcej goli – powtarza niczym mantrę Sławomir Szymala, który liczy, że gdy zespół rozpocznie 15 stycznia przygotowania kadrę będzie mieć do dyspozycji szerszą niż do tej pory. – Z trzema zawodnikami, którzy mieliby dołączyć do nas zimą jestem po słowie, ale na finalizację przyjdzie czas – dodaje trener.
Pierwsze kadrowe wątpliwości zostały już tymczasem rozwiane. W klubie pozostanie golkiper Mateusz Kudrys, któremu przybędzie zimą konkurent do miejsca w składzie. Z kolei na wypożyczenie z chęcią spędzania na boisku więcej czasu wybierają się dwaj juniorzy – Sebastian Niemczyk i Mateusz Kal. Pozostali piłkarze ostatecznie mają się określić do końca roku. Nieco dłużej będzie trzeba poczekać z kolei na rozstrzygnięcie kwestii dalszego przywdziewania barw klubu z Bestwiny przez Wojciecha Łysonia. – Nie wiadomo, czy Wojtek da radę grać, bo kontuzja, która zmusiła go do blisko rocznego rozbratu z futbolem wciąż mu doskwiera – zaznacza Szymala.
Pierwsze kadrowe wątpliwości zostały już tymczasem rozwiane. W klubie pozostanie golkiper Mateusz Kudrys, któremu przybędzie zimą konkurent do miejsca w składzie. Z kolei na wypożyczenie z chęcią spędzania na boisku więcej czasu wybierają się dwaj juniorzy – Sebastian Niemczyk i Mateusz Kal. Pozostali piłkarze ostatecznie mają się określić do końca roku. Nieco dłużej będzie trzeba poczekać z kolei na rozstrzygnięcie kwestii dalszego przywdziewania barw klubu z Bestwiny przez Wojciecha Łysonia. – Nie wiadomo, czy Wojtek da radę grać, bo kontuzja, która zmusiła go do blisko rocznego rozbratu z futbolem wciąż mu doskwiera – zaznacza Szymala.