
Czekali tak długo
Ponad 2 miesiące przyszło kibicom Czarnych Jaworze wyczekiwać na wygraną swojego zespołu.
Wyprawa do Tychów okazała się dla Czarnych wyjątkowo udana. Taki scenariusz nakreślony został w premierowym kwadransie gry. Swoją snajperską intuicją wykazał się 2-krotnie Szymon Płoszaj, który dzięki odpowiedniemu przewidywaniu boiskowych zdarzeń zaskakiwał golkiper ZET-ki. Asysty zapisane zostały na konto Michała Waszka oraz Krystiana Zelka. Jakby tego było mało, goście w 30. minucie dokonali korekty wyniku. Imponujący solowy rajd przeprowadził Krystian Makowski, na koniec oddał mocny strzał, przy którym bramkarz popełnił błąd, a futbolówka zatrzepotała w siatce.
– Robiliśmy swoje, byliśmy mocno skupieni i nie pozwalaliśmy rywalowi rozwinąć skrzydeł – oznajmia trener jaworzan Tomasz Wuwer, który ze swoich podopiecznych mógł być zadowolony także po zmianie stron. Bo choć wprawdzie Czarni już taką skutecznością nie imponowali, to zdołali odeprzeć zakusy przeciwnika na dokonanie remontady. W 70. minucie golkiper Czarnych skapitulował po strzale Kamila Kokoszki „z wapna”, na które arbiter wskazał w konsekwencji interwencji Makowskiego. Miejscowi zerwali się do ataków, ale w 86. minucie nadzieje jakiekolwiek zgasły, gdy akcję z istotnym udziałem Krystiana Pytlarza sfinalizował nie kto inny, jak kompletujący hat-tricka Płoszaj.