Gospodarze „odpalili” swoje najmocniejsze działa dopiero po przerwie. W 19. minucie otwarcia wyniku dokonali za sprawą Artura Sawickiego, który wykorzystał pomyłkę czechowiczan „w tyłach” i choć nie wykonał strzału czystego, to mógł cieszyć się z trafienia. Więcej okazji w tym okresie meczu wypracowali sobie piłkarze „dwójki” MRKS-u, z tą jednak różnicą, iż celowników nastawionych właściwie nie mieli.

Wątpliwości żadnych nie było już, kiedy ekipy do rywalizacji boiskowej powróciły. W 48. minucie Sawicki poprawił po strzale Mateusza Włoszka, a w 51. minucie wspomniany pomocnik LKS-u skorzystał z „rewanżowej” asysty snajpera. Nadzieje gości odżyły w 66. minucie po solowej szarży Grzegorza Sztorca, ale niezmiennie nacierający bestwinianie przeciwnika dobili. W 82. minucie Szymon Skęczek podał do Sawickiego, który „przedłużył” futbolówkę i umożliwił podwyższenie wyniku Konradowi Kowaliczkowi. Na finiszu w rolę asystenta wcielił się Skęczek, a skutecznością „zgrzeszył” Tomasz Kozioł.

Uradowany szkoleniowiec ekipy z Bestwiny Sławomir Szymala podkreślił fakt premierowej wygranej swojego zespołu w obecnym sezonie „okręgówki”. – Wchodzimy na swoje tory. Mogliśmy wprawdzie wygrać wyżej, ale trzeba cieszyć się z punktowej zdobyczy, czy bardzo dobrej postawy zmienników – stwierdził.