SportoweBeskidy.pl: W Polsce mało mówi się o utrzymaniu murawy, bardziej skupiamy się na ocenach piłkarzy czy też poszczególnych spotkań,. Tymczasem stan murawy w Ligocie został doceniony na świecie.
Stanisław Słowik:
W Polsce rzeczywiście w niewielkim stopniu docenia się pracę greenkeeper'a. Zupełnie inaczej ma to miejsce za granicą, gdzie ta praca jest naprawdę dostrzegana. Przez Alana Fergusona (znany greenkeeper, który w Anglii przez 11 sezonów zdobywał tytuł najlepszego – przyp. red.), który na każdej imprezie pod egidą FIFA zajmuje się murawami, porównał nasze boisko do tych w Anglii. W pięciostopniowej skali otrzymaliśmy ocenę 4, choć po cichu liczyłem na 5. Mimo iż nasze boisko było treningowe zostało lepiej ocenione podczas Mistrzostw Świata U-20 nawet, niż boiska, na których rozgrywano mecze.

SportoweBeskidy.pl: Jak wygląda pielęgnacja murawy?
S.S.:
W tygodniu nie ma potrzeby malowania linii, odbywa się to dopiero przed samym meczem. Kiedy jest intensywny wzrost trawy boisko kosi się codziennie. W tym momencie wegetacja się kończy, dlatego kosić ją wystarczy co drugi dzień. Każdemu wydaje się, że trawę należy tylko zasilić nawozami i ścinać. Według programu FIFA, dzięki któremu fachowcy przyglądają się pracy z murawą, wychodzi, że samo koszenie to tylko 22 procent pracy na boisku. Reszta to aeracja, do tego dochodzi piaskowanie. Cały czas zmieniam środki ochrony roślin i staram się, o to by murawa była doskonała. Popełnienie błędu na takim boisku może spowodować, że będzie konieczna wymiana warstwy wegetacyjnej wraz z trawą, a to kosztuje około 300 tys. złotych.

SportoweBeskidy.pl: Czy na innych stadionach zwraca pan uwagę na stan płyty boiska?
S.S.:
Jeżdżąc często na mecze w naszym regionie zawsze patrzę czy jakaś „choroba” dopadła murawę. Dużo boisk jest takich, na których pojawia się choćby tzw. pleśń śniegowa, która powoduje finalnie wymarcie trawy. Sam miałem tutaj problem z „chorobą” trawy, która tak mnie przeszkoliła, że w tym momencie jestem w stanie sam ocenić z jaką przypadłością dana murawa się boryka.

SportoweBeskidy.pl: Warto przybliżyć kilka kwestii stricte technicznych – na jaką wysokość aktualnie koszona jest trawa? Co sprawia, że na boisku widzimy jaśniejsze i ciemniejsze pasy? Jaki sprzęt jest niezbędny w utrzymaniu takiej murawy?
S.S.:
Podczas Mistrzostw Świata U-20 FIFA zobligowała nas, by trawa była cięta na wysokości 25 mm. Natomiast aktualnie koszę murawę na 26 mm tak, jak ma to miejsce w Ekstraklasie. Jeśli chodzi o sprzęt to mamy do dyspozycji 2 kosiarki wrzecionowe. Natomiast wzory powstają dzięki takiej kosiarce, w której znajduje się wałek. Kładzie on trawę i w zależności od tego, w którą stronę powstaje efekt odbijania światła. Stąd te jaśniejsze i ciemniejsze pasy. Z kolei szachownica powstaje w wyniku tego, że trawę raz kosi się w poprzek, a raz wzdłuż.