Wyraźne przegrane w Nysie i Wrześni sprawiły, że trener bielszczan Paweł Gradowski dokonał szeregu roszad w wyjściowym składzie swojej drużyny. I tak na pozycji rozgrywającego Wiktor Nowak zastąpił Jarosława Macionczyka, Bartosz Firszt jako przyjmujący „zluzował” Fiedora Suchackiego, a w roli libero kibice zobaczyli Kajetana Marka zamiast Łukasza Koziury.

Manewry personalne przyniosły szybko pożądany skutek, aczkolwiek nie sposób nie nadmienić tego, że komfortowa 25:11 w secie pierwszym to niemal w całości zasługa Olega Krikuna. Rosjanin w polu serwisowym pojawił się przy stanie 13:11 dla BBTS-u, po bezpośrednim asie numer 4 opuścił je wraz z... zakończeniem odsłony. Atakujący bielskiej drużyny skuteczny był już do końca potyczki, skompletował łącznie 23 punkty sprawiając mnóstwo kłopotów gościom spod Jasnej Góry.

Po „demolce” na otwarcie spotkania sety drugi i trzeci miały przebieg bardziej zacięty. BBTS prowadził m.in. 13:6, ale po asie Mariusza Schamlewskiego zrobiło się niespodziewanie tylko 21:20 z punktu widzenia miejscowych. Odsłonę zwieńczył... Krikun. Również po zmianie stron bielszczanie warunki dyktowali. Odskoczyli błyskawicznie na 9:4 i choć powtórnie pozwolili siatkarzom Exact Systems Norwid zbliżyć się „wynikowo” , to w samej końcówce mieli odpowiednią dozę szczęścia, by zakończyć konfrontację domowym zwycięstwem.

BBTS Bielsko-Biała – Exact Systems Norwid Częstochowa 3:0 (25:11, 25:23, 25:23)

BBTS:
Nowak, Firszt, Cedzyński, Krikun, Piotrowski, Adamczyk, Marek (libero) oraz Skotarek, Oniszk
Trener: Gradowski