I krótko po rozpoczęciu rywalizacji przekonał się, jak wymagającym rywalem będzie tutejszy Pasjonat. W 2. minucie Piotr Morcinek musiał parować strzał Jakuba Ogiegło i to się mu udało, ale dobitka Błażeja Cięciela była już skuteczna. Miejscowi narzucili swoje warunki gry, utrzymywali się częściej przy piłce i próbowali rezultat podwyższyć. Wtem niespodziewanie gola... stracili. W 27. minucie Robert Janulek poprawił po obronionym przez bramkarza Pasjonata uderzeniu Szymona Chmiela. Ostatni kwadrans premierowej części to napór dankowiczan, okraszony trafieniami przybliżającymi faworyta do sukcesu. Dwukrotnie w roli głównej wystąpili w duecie asystujący Wojciech Sadlok i finalizujący Ogiegło. Napastnik gospodarzy otrzymał idealne prostopadle podania od kolegi, w polu karnym zachował się niczym rasowy snajper.

Kibice w przerwie zastanawiali się, jakich rozmiarów nabierze wygrana ekipy z Dankowic. I rzeczywiście na to się zanosiło. Wyborne szanse zaprzepaścił jednak po zmianie stron Adrian Szary, co po raz wtóry w obecnym sezonie na podopiecznych Artura Bierońskiego się zemściło. W 67. minucie Chmiel zszedł z lewej flanki do środka boiska, minął rywala i zaskoczył Adriana Śmiłowskiego. Kilka chwil później Grzegorz Kopiec dorzucił z rzutu rożnego na głowę Kamila Dudy, który wprawił miejscowych w konsternację. Pasjonat równowagę odzyskał, bo w 84. minucie Cięciel strzelił z dystansu, a rozgrywający dobry mecz Morcinek tym razem fatalnie się pomylił przy próbie złapania futbolówki. Tak też dankowiczanie po nad wyraz ciekawym widowisku wyszarpali komplet punktów, goście żałować mogą choćby sytuacji, w której jeszcze przy stanie 3:3 centymetrów do szczęścia zabrakło Janulkowi.

Protokół meczowy poniżej.