Postawa żywieckiej drużyny, która do „okręgówki” spadła z IV ligi śląskiej, była pewną zagadką. Tym bardziej, że zmiany dotknęły również klub w aspekcie organizacyjnym. Jakiekolwiek obawy w rzeczywistości ligowej pokrycia nie znalazły.

Goral rr Ciekawostki: - Góral zyskał jesienią miano wyjazdowego potentata, na 18 punktów sięgając aż po 16 - to nie była łatwa jesień dla Górala, w pewnym momencie znacznie spadła siła ofensywna, wszak z kontuzjami borykali się zawodnicy ofensywni – Grzegorz Szymoński, Jan Duraj i Marek Gołuch - z drużynami przewodzącymi ligowej stawce – Beskidem i Kuźnią – żywiecki zespół bezbramkowo remisował w roli gospodarza - z najwyższej wygranej osiągniętej na murawie podopieczni Krzysztofa Bąka cieszyli się w Bestwinie na finiszu zmagań, wygrywając 3:0 - Góral bardzo korzystnie wypadł w bojach z innymi drużynami „okręgówki” z Żywiecczyzny, wszak tylko Maksymilian Cisiec na inaugurację zdołał sięgnąć jego kosztem po pełną pulę - dla żywczan najczęściej strzelał jesienią wspomniany Szymoński, który zanotował 7 bramek - w czołówce strzelców Górala znalazł się również... obrońca Sebastian Białas, aż 4 trafienia notując z rzutów karnych - jesienną przygodę z Pucharem Polski w podokręgu żywieckim niedawny IV-ligowiec zakończył nieoczekiwanie w Pietrzykowicach, ulegając niżej notowanemu rywalowi 1:3

Bak Krzysztof Goral rr A jak rundę jesienną bielskiej „okręgówki” ocenia szkoleniowiec Krzysztof Bąk?

SportoweBeskidy.pl: Jaka to była runda dla zespołu Górala? - Wypełniliśmy plan minimum, choć moje oczekiwania jako trenera były odrobinę wyższe. Trzeba przyznać, że po bardzo ciężkim początku sezonu dla klubu dziś sytuacja jest dosyć dobra. Nie do końca jestem zadowolony z ilości zdobytych punktów. Mogliśmy mieć przynajmniej 5 „oczek” więcej. Szczególnie brakuje nam tych, które „uciekły” nam w meczu z Cukrownikiem u siebie. To spotkanie pozostawiło duży niesmak, nawet w przekroju całej przyzwoitej rundy.

SportoweBeskidy.pl: Co szczególnego wydarzyło się jesienią? Co zapamięta pan z kilku ostatnich miesięcy? - Na pewno wspomnianą bolesną porażkę z Cukrownikiem, bo przypomnę, że do przerwy prowadziliśmy 2:0. Pamiętam również, że tylko raz w rundzie jesiennej – z Pasjonatem Dankowice – miałem do dyspozycji pełną kadrę. W pozostałych meczach to się nie zdarzyło. Zapamiętam też pozytywny akcent, jakim było ostatnie zwycięstwo w Bestwinie, gdzie zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. W kontekście całej ligi rzuca się w oczy duża różnica pomiędzy poziomem drużyn czołówki a zespołami z dolnych rejonów tabeli. Czołówka jest też w obecnym sezonie mocniejsza od tej z poprzedniego roku.

SportoweBeskidy.pl: Niespodzianki i rozczarowania dotychczasowych zmagań w „okręgówce”? - Niespodzianką jest dla mnie zespół z Leśnej. Bo jak na beniaminka personalnie nie dysponuje „na papierze” mocną kadrą. A poradził sobie całkiem przyzwoicie. Rozczarowanie to zespół z Kobiernic, może nie grą, ale ilością zdobytych punktów.

Najlepsi piłkarze PROFI CREDIT BLO zdaniem Krzysztofa Bąka: - Sebastian Białas (obrońca, Góral Żywiec) - Konrad Pala (obrońca, Kuźnia Ustroń) - Wojciech Sadlok (pomocnik, Pasjonat Dankowice)

Goral Zywiec rr Okiem ekspertaPiotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): Ciężko oceniać mi ten zespół. Ubytki kadrowe nastąpiły po spadku spore, miały miejsce poza tym zmiany w zarządzie. To wszystko nie sprzyjało budowie zespołu. I jak na całą sytuację dorobek Górala jest pozytywny. 5. pozycja w momencie, gdy trzeba było składać pewne „klocki” prawie od nowa, to świadectwo dobrej jesieni. Ważne, że żywczanie nie zaplątali się gdzieś w dolnych rejonach tabeli, bo po spadku z wyższej ligi często tak bywa. By siłę odbudować w pełni potrzeba czasu i na pewno pod względem ilościowym kadrę poszerzyć. Myślenie o awansie na dziś raczej wydaje się czymś niemożliwym.

Góral Żywiec5. miejsce, 28 punktów, 8 zwycięstw – 4 remisy – 3 porażki, bilans bramkowy 24:11.