Wraca na ławkę trenerską Sebastian Gruszfeld. W nadchodzącym sezonie będzie pracował z zawodnikami wilkowickiego GLKS-u.

Sebastian Gruszfeld W połowie sezonu 2014/2015 Sebastian Gruszfeld rozstał się z Czarnymi Jaworze. Beniaminek bielskiej „okręgówki” znajdował się wówczas na ostatnim miejscu w tabeli. Po półrocznej przerwie były szkoleniowiec m.in. Halnego Kalna i Sokoła Buczkowice wraca do „branży”. – Czuję się niespełniony. Ciężko wytrzymać bez piłki, na szczęście wracam. Spodobała mi się wizja działaczy GLKS-u. Do zespołu mam wprowadzać młodzież, klub dysponuje dobrym zapleczem. Długo nad propozycją nie musiałem się zastanawiać – mówi Sebastian Gruszfeld.

Drużyna w Wilkowic w zakończonym sezonie wywalczyła piąte miejsce. W nadchodzącym również ma walczyć o czołowe lokaty. – Celem pierwszorzędnym jest wspomniane wprowadzanie młodzieży do seniorów, podnoszenie ich umiejętności. Gra o czołowe lokaty jest celem drugorzędnym. Nikt nie mówi o awansie, ale o walce o ligową czołówkę – klaruje nasz rozmówca.

Do zmian kadrowych w zespole dojdzie. Wszystko wskazuje na to, że pozostaną w nim gracze związani niedawno, podobnie jak trener Gruszfeld, z Czarnymi Jaworze – Jakub i Michał Pilchowie, Krystian Mańkus i Kamil Krzak. – Jutro spotkam się z zarządem klubu. Być może zapadną decyzje odnośnie kadry na przyszły sezon. O wzmocnieniach nie rozmawialiśmy. Telefon dzwoni często, zawodnicy pytają o możliwość gry w Wilkowicach – kończy nowy opiekun GLKS-u.