– Widać wyraźną poprawę gry w obronie. Szybciej też operowaliśmy piłką. Nie brakowało podań otwierających drogę do bramki, wygrywaliśmy poza tym sporo pojedynków „1 na 1” – wylicza pozytywy w postawie swojej drużyny Dariusz Owczarczyk, szkoleniowiec Spójni.
 



Ta ustawiła ekipę LKS-u Kończyce Małe do przysłowiowego narożnika już w pierwszej części sparingu. Bohaterem tejże był Paweł Sękowski, który jako jedyny z grona zawodników przebywających na murawie znajdywał drogę do siatki. Po zmianie stron zebrzydowiczanie tempa nie zwolnili. Wpierw Dariusz Potrząsaj dobił obronione uderzenie Konrada Połomskiego, następnie zaś młody zawodnik Spójni popisał się efektownym strzałem z okolic 25. metra. Gol numer 6 to już zasługa Kamila Trzaskomy, po którym z honorowym trafieniem mecz zwieńczył a-klasowicz.

Gdy spojrzymy na personalia uwagę zwraca wąska kadra, jaką miał do dyspozycji trener Owczarczyk. I to nawet przy potwierdzonym już zakontraktowaniu Kacpra Brachaczka. – Nie zanosi się niestety na to, aby było nas w trakcie ligowej rywalizacji jakoś znacznie więcej – tłumaczy szkoleniowiec Spójni.