Nie ma co ukrywać, jakość piłkarska była po stronie drugiej drużyny Podbeskidzia. Trudno też się ku temu dziwić, Adrian Olecki miał do dyspozycji takich zawodników jak: Kacper Gach, Rafał Leszczyński, Adrian Rakowski, Michał Rzuchowski czy Damian Hilbrycht. Bielszczanie już w 2. minucie fetowali otwarcie wyniku, gdy ładną akcję swego zespołu sfinalizował w sposób najlepszy z możliwych Filip Laskowski. Radość "Górali" trwała jednak krótko, bo nieco ponad 10 minut. Stracona bramka podziałała jednak mobilizująco na drużynę z Bielska-Białej. W 22. minucie Rakowski, I-ligowy "wyjadacz", wyprowadził swój zespół na ponowne prowadzenie. 

Goście nie przestraszyli się jednak naszpikowanego klasowymi zawodnikami Podbeskidzia II i w 72. minucie znów napsuli krwi bielszczanom. Doświadczenie "Górali" poszło w parze z podbramkowym wyrachowaniem. W końcowych fragmentach meczu na listę strzelców wpisali się: Hilbrycht i Rakowski, który wynik ustali egzekwując rzut karny.