Po trzech zwycięstwach ligowych siatkarek BKS-u Aluprof przyszedł czas na dotkliwą porażkę. Tej bielszczanki doznały jednak z nie byle kim.

BKS_Aluprof2

Mecz w Sopocie, z aktualnymi mistrzyniami Polski, był okazją do rehabilitacji za słabą postawę w pucharowej batalii we Francji. Dość szybko stało się jasne, że zadanie odebrania punktów rywalkom może być niewykonalne. Przerwa techniczna nastąpiła przy prowadzeniu Atomu Trefla 8:5. Niebawem, po zepsutym ataku Heike Beier, bielszczanki traciły do gospodyń już cztery „oczka” (13:9). Odmówić nie można jednak podopiecznym Mirosława Zawieracza determinacji. Tuż przed kolejną obowiązkową przerwą straty w całości zostały odrobione, a punktowa zagrywka Niemki w barwach BKS Aluprof dała przyjezdnym pierwsze prowadzenie (17:16). Po czasie dla trenera gospodyń, to mistrzynie przejęły inicjatywę. Kończyły swoje ataki, korzystały z błędów bielskiej drużyny, by zwyciężyć 25:20.

Podobny przebieg miała druga partia. Na jej starcie ekipa Atomu Trefla uzyskała kilka punktów przewagi (ponownie 8:5), ale udane zbicia Heleny Horki doprowadziły do wyrównania. Sprawy w swoje ręce wzięła wówczas przyjmująca sopockiej drużyny Charlotte Leys. Punkty Belgijki, przy wsparciu jej koleżanek, zyskały odzwierciedlenie w wyniku – 17:11 na korzyść Atomu Trefla. Takiej zaliczki czołowa drużyna ORLEN Ligi nie wypuściła.

Największych emocji przysporzył set trzeci. Rozkojarzone sopocianki myliły się „na potęgę”, co skrzętnie wykorzystywały bielszczanki. Na przerwę techniczną schodziły przy zapasie trzypunktowym, ale dobra passa długo nie trwała. Zespół z Sopotu „odjechał” na 14:11 i trener Zawieracz musiał ratować się przerwą na żądanie. Gdy przeciwniczki utrzymywały bezpieczną przewagę, a set zbliżał się ku końcowi, zanosiło się na niezagrożony sukces Atomu Trefla. Przy zagrywce Małgorzaty Lis i dobrych zmianach pod siatką bielszczanki wróciły do gry. Niemniej przy wyniku 24:22 gospodynie miały w zanadrzu dwa meczbole. Pomyliła się m.in. była siatkarka klubu z Bielska-Białej, Klaudia Kaczorowska. Nadzieje na odwrócenie losów rywalizacji okazały się jednak ulotne, bowiem trzy ostatnie akcenty meczu to kapitalne uderzenia Leys, uznanej MVP spotkania zakończonego zwycięstwem mistrzyń.

ATOM Trefl Sopot – BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:20, 25:20, 28:26)

BKS Aluprof: Nikić, Horka, Lis, Szymańska, Strózik, Beier, Wojtowicz (libero) oraz Wilk, Łyszkiewicz, Trojan Trener: Zawieracz