W Głogowie bielszczanie odnieśli sukces stosunkowo łatwo, a elementem, który o tym przesądził w szczególności był blok. Dość wspomnieć, że na koncie BBTS-u znalazło się aż 17 punktowych „czap” (rywale zaledwie... 1), co też stanowi jedno z najlepszych osiągnięć drużyny w obecnym sezonie. Z 6 blokami mecz zakończył Bartosz Cedzyński, to jemu wręczona została statuetka MVP.

Pierwszy set spotkania był wyrównany do stanu 12:12. Później imponująca seria bielskiej drużyny sprawiła, że wynik zmienił się drastycznie na 23:13 dla BBTS-u. Co rusz na mur złożony z zawodników gości nadziewał się m.in. znany z gry w Bielsku-Białej atakujący Bartosz Janeczek.

W partii numer 2 było znacznie ciekawiej. Po kontrze Janeczka głogowianie wypracowali sobie przewagę 11:8, nieznacznie tylko była ona mniejsza, gdy Oleg Krikun wcelował w antenkę (17:15), czy wobec kolejnej riposty Janeczka (21:19). Szereg błędów po stronie Chrobrego cały wysiłek gospodarzy zniweczył, zaś po ataku Cedzyńskiego set ostatecznie dobiegł końca rezultatem 25:22.

Trener Harry Brokking dokonał przed następną odsłoną zmian w składzie, m.in. posyłając do kwadratu dla rezerwowych rozgrywającego Jarosława Macionczyka i „bombardiera” Krikuna. Ponownie inicjatywa należała długimi fragmentami do miejscowych (6:4, 13:10, 20:18), ponownie bielszczanie złapali rytm, gdy tego najbardziej potrzebowali. Siatkarze Chrobrego wtórnie sami sobie odebrali szansę, by mecz przedłużyć. Wśród przyjezdnych natomiast niezłą zmianę dali Mateusz Frąc i Michał Żuk.

Chrobry Głogów – BBTS Bielsko-Biała 0:3 (14:25, 22:25, 21:25)

BBTS:
Macionczyk, Kapelus, Hunek, Krikun, Makowski, Cedzyński, Marek (libero) oraz Żuk, Frąc, Popik
Trener: Brokking