Jest się z czego cieszyć
Solidny sparing na tle mocnego a-klasowicza – tak wyglądał kolejny przedligowy szlif piłkarzy z Hażlacha.
Na finiszu sparingowego serialu Victoria rywalizowała ze Strażakiem Dębowiec, który okazał się dla reprezentanta „okręgówki” przeciwnikiem wymagającym. I choć może nie świadczy o tym końcowy rezultat, to – jak przyznał trener ekipy z Hażlacha Jakub Mrozik – goście stawili jego podopiecznym w grze kontrolnej solidny opór.
– Można być zadowolonym z goli strzelanych po akcjach. Mogliśmy też zagrać w składzie zbliżonym do optymalnego. Dostrzegamy więc na tym etapie przygotowań pozytywy i na nich się skupiamy – zaznacza szkoleniowiec Victorii. Gospodarze zaaplikowali Strażakowi 5 bramek, z czego najbardziej pokaźny łup to hat-trick Kamila Szajtera. Dorobek strzelecki uzupełnili: Szymon Lizak i Bartosz Żyła. Ekipa z Dębowca odpowiadała zarazem w drugiej odsłonie, to w niej oba zespoły strzeliły dokładnie tyle samo goli.