Swój udział w zagwarantowaniu ekipie GKS-u Radziechowy-Wieprz utrzymania w IV lidze śląskiej miał Piotr Jaroszek. Doświadczony defensor latem zdecydował się na zmianę barw klubowych i jak zaznacza w rozmowie z naszym serwisem, wcale tego nie żałuje.

Jaroszek Natanek GKS Po kilku latach spędzonych w zespole Czarnych-Górala Żywiec, tak w charakterze szkoleniowca, jak i zawodnika, Piotr Jaroszek zasilił szeregi IV-ligowego GKS-u, który na ten moment jest najwyżej notowanym męskim klubem piłkarskim na Żywiecczyźnie. – To obecnie najlepszy klub w regionie, a ja staram się tak kierować moimi wyborami, żeby grać o wysokie cele. W Radziechowach to możliwe, bo mamy naprawdę ciekawy i mocny zespół – zaznacza rutynowany obrońca.

Rewanżowy mecz barażowy z Pilicą Koniecpol rozpoczął wśród rezerwowych. Podobnie zresztą, jak inni doświadczeni piłkarze – Łukasz Błasiak, czy Piotr Trzop. – Kadra jest wyrównana, nie brakuje zawodników z bogatą przeszłością piłkarską, a ławka rezerwowych na każdym meczu będzie silna. I jest to super sytuacja dla zespołu i trenera. Patrząc na skład GKS zdecydowanie zasługuje na grę w IV lidze. Ciesze się, że tu trafiłem, bo jest z kim pograć – podkreśla Jaroszek.

Jako trener Piotr Jaroszek nie jest już związany z Żywiecką Akademią Piłki Nożnej. Zajęcia prowadzi obecnie z młodzieżą bielskiego Rekordu, szkoląc grupę juniorów młodszych. – Przychodzi w życiu taki moment, że trzeba coś zmienić. To moje trzecie podejście do Rekordu. Wcześniej byłem zawodnikiem drużyny futsalowej i piłkarskiej. Mam do tego klubu sentyment i wiele zawdzięczam prezesowi Januszowi Szymurze. Jestem zadowolony, że mogę pracować w dobrze zorganizowanym klubie, który ma świetną bazę sportową – tłumaczy sam zainteresowany.