Adam Kryger stosunkowo niedawno walczył o najwyższe cele z bielskim Rekordem. Pracę z zespołem okrasił mistrzostwem Polski. Tuż przed świętami podjął się roli szkoleniowca zamykającej tabelę Ekstraklasy Futsalu Gwiazdy Ruda Śląska. Z ikoną „parkietowej” odmiany piłki nożnej rozmawialiśmy o polskim futsalu.

SportoweBeskidy.pl: Runda jesienna w naszej futsalowej ekstraklasie czymś pana zaskoczyła? Adam Kryger: Za nami bardzo ciekawa runda, na to wskazuje m.in. tabela. Myślę, że z perspektywy futsalowego środowiska i kibiców, to dobre zjawisko, stawka jest wyrównana. Ciężko wskazać murowanego faworyta do mistrzostwa. Nie brakowało niespodzianek, kilka zespołów liczyło na lepszy wynik, kilka spełniło oczekiwania. Na pewno o niedosycie mówią w Bielsku-Białej. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że brak Rekordu na pierwszym miejscu to mała niespodzianka. Przed rozpoczęciem rozgrywek niektóre zespoły wykonały sporo ruchów transferowych. Drużyny z Chojnic i Chorzowa wzmocniły się zawodnikami Wisły Kraków. W tych klubach również liczono na więcej. Clearex w obliczu 20-lecia istnienia klubu zamierzał powalczyć o medale, a jest, tam gdzie jest. Wyniki beniaminków to pozytywne niespodzianki. Nowicjusze z Gliwic i Torunia są wysoko w tabeli. kryger_adam3 – Kibicuje pan drużynie, z którą sięgał po mistrzostwo Polski? Stać bielski Rekord na powtórzenie tego sukcesu? A.K.: Rekord jest na drugim miejscu, czyli nie ma tragedii, nic złego jesienią się nie stało. Jako „rekordzista” życzę tej drużynie mistrzostwa. Szkoda, że na półmetku nie jest na pierwszej pozycji. Gatta znana jest z nieobliczalności. Przed zespołami jedenaście kolejek i play-offy. Nowy system rozgrywek sprawia, że najważniejsza będzie końcówka sezonu. Poziom jest wyrównany. Handicap przed walką o medale niekoniecznie może okazać się decydującym atutem. Sytuacja kadrowa, czyli kwestie związane z kontuzjami i kartkami będą ważne.

– Rekord Bielsko-Biała, Gatta Zduńska Wola... kto jeszcze może włączyć do do walki o mistrzostwo? A.K.: Pogoń odbiła się od dna, widmo spadku było w poprzednim sezonie realne. Drużyna ze Szczecina jest na trzecim miejscu, na pewno nie złoży broni. Groźne będą także Chojnice. W zespole doszło do wielu zmian. Zawodnicy potrzebują czasu na aklimatyzację.

– Tuż przed świętami został pan trenerem ostatniej w tabeli Gwiazdy Ruda Śląska... A.K.: Nie mamy nic do stracenia. Gwiazda to klub z mojego miasta, dobrze znam się z prezesem. Mamy tylko cztery punkty, ale jedenaście spotkań do rozegrania. Zrobimy wszystko, aby pokazać charakter, pokrzyżować szyki faworytom. Przejęcie zespołu bez większych problemów, to zadanie dużo łatwiejsze.

– Dziękuję za rozmowę. Życzę Wesołych Świąt. A.K.: Również dziękuję. Wesołych Świąt dla redakcji i czytelników.