Kuźnia Ustroń zalicza się drużyn, które w obecnym sezonie odnotowywały wzloty i upadki. W ostatecznym rozrachunku żółto-niebiescy uplasowali się na niezłej lokacie, aczkolwiek...

Kuznia Ustron zwyciestwo

... apetyt, m.in. po rozgromieniu MRKS-u Czechowice-Dziedzice czy zremisowaniu z pretendentem rozgrywek - Spójnią Landek - był większy. Niezły wynik Kuźni to zasługa dwóch wyróżniających się zawodników. W bramce dobrą rundę odnotował Joachim Mikler z I-ligową przeszłością, z kolei w ataku Adrian Sikora, którego przedstawiać bliżej nie trzeba. To właśnie oni ciągnęli "wózek" w Ustroniu. No właśnie, tylko w Ustroniu wszak podopieczni Mateusza Żebrowskiego wszystkie spotkania rozgrywali na własnym stadionie. Z całą pewnością nie był to jedynie bodziec, a istotny atut, który Kuźnia skutecznie wykorzystała, w dążeniu do dobrej lokaty . Na pochwałę po rundzie zasługują także Mateusz Zaczek za swoje nieszablonowe akcje oraz Piotr Husar, który robił to co do niego należało - strzelał bramki. W ostatniej kolejce Kuźnia pokonała Maksymiliana Cisiec 2:1, co stanowi niewielki zalążek na optymistyczną rundę wiosenną dla zawodników tym razem... nie tylko na boisku w Ustroniu.

Swoimi odczuciami po zakończonych jesiennych zmaganiach podzielił się z nami trener Żebrowski.

Oczekiwania a rzeczywistość - Wszyscy z racji, że całą rundę graliśmy na własnym stadionie dostrzegali w nas mocne ogniwo ligi. Z 5. pozycji można być zadowolonym, aczkolwiek pozostaje niedosyt. Przytrafiło nam się kilka spotkań, które powinny zakończyć się naszym zwycięstwem, a tak nie było. Straciliśmy siedem "oczek" na własne życzenie. Bylibyśmy wtedy na trzecim miejscu i mieli fajną pozycję startową. W rundzie rewanżowej wszystkie spotkania rozegramy na wyjazdach, co na pewno utrudni nam sprawę.

Atuty i mankamenty - Na pochwałę zasługuje z całą pewnością nasza defensywa. Porównując się do innych drużyn, straciliśmy niewiele bramek. Patrzymy jednak głównie na siebie i wiemy, że jeszcze możemy się poprawić. Mankamenty? Skuteczność. W kilku meczach mogliśmy przechylić szale na swoją stronę, ale jej zabrało. Ponadto wypracowujemy sobie mało sytuacji stu procentowych.

Niespodzianki i rozczarowania - Nie będę oryginalny, gdy powiem, że najbardziej pozytywnie zaskoczyli spadkowicze z IV ligi. Każdy typował, że walka o mistrza rozstrzygnie się pomiędzy nimi i tak prawdopodobnie właśnie będzie. "In plus" pokazał się także Pasjonat Dankowice, który odnotował dobrą końcówkę rundy jesiennej. Na pochwałę zasługują również beniaminkowie. Oczywiście Świt Cięcina i... Piast Cieszyn. Pod koniec w Cieszynie coś ruszyło, pokazali, że nie składają broni. Ich miejsce w lidze nie jest adekwatne do gry. Rozczarowania? Oczywiście Koszarawa Żywiec i Cukrownik Chybie. Te kluby przyzwyczaiły nas do solidności w latach poprzednich, w obecnych rozgrywkach prezentują się słabo.

Gwiazdy ligi - Adrian Sikora (Kuźnia Ustroń) - Marcin Jaworzyn (Beskid Skoczów) - Wojciech Sadlok (Pasjonat Dankowice) - Dominik Natanek (Metal Skałka Żabnica) - Kamil Kozieł (Świt Cięcina)

Opinia eksperta - Piotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich drużyn): Po fantastycznym początku w drugiej części rundy jesiennej z piłkarzy Kuźni „zeszło powietrze”. Wydawało się długo, że to trzecia siła „okręgówki”, tym bardziej, że wszystkie mecze ustronianie rozgrywali w roli gospodarza. Zespół ma potencjał kadrowy, jest wciąż w czołówce, ale czegoś zabrakło, by w pełni zaliczyć rundę do udanych.

Ciekawostki - Kuźnia Ustroń wszystkie spotkania w rundzie jesiennej rozgrywała na własnym stadionie. - Najlepszym strzelcem drużyny jest Adrian Sikora, który zdobył 15 goli. - Trzema bramkami może pochwalić się... grający trener Kuźni, Żebrowski. - Tylko Spójnia Landek straciła mniej bramek (12) od Kuźni (16).

Kuźnia Ustroń - 5. miejsce, 28 punktów (8 zwycięstw, 4 remisy, 3 porażki), bilans bramkowy 30:16