– Liczę na to, że będziemy się poprawiać z każdym kolejnym tygodniem. Perspektywa czasu jest tu dla nas najważniejsza, ale też trudno przewidywać kierunek, w którym pójdziemy – mówi Sławomir Machej, trener Piasta, który kolejny letni test-mecz zaliczył po sąsiedzku na tle rywala z drugiej strony Olzy.

Na wstępie sparingu gospodarze prezentowali się bojaźliwie, co w 3. minucie przypłacili stratą gola. Odpowiedzieli kwadrans później trafieniem testowanego zawodnika po asyście Ireneusza Jelenia, ale po identycznym fragmencie gry znów ekipa z Czeskiego Cieszyna fetowała zdobycz. Było to zarazem ustalenie wyniku przed przerwą. Nie zmienił takiego stanu rzeczy fakt, że Piast wywalczył sobie rzut karny. Intencje egzekwującego stały fragment Jelenia wyczuł golkiper Czechów.

Bramkowe łupy kontynuowano krótko po przerwie. W 50. minucie „z wapna” nie pomylił się przeciwnik, a minuta 57. przyniosła ustalenie rezultatu towarzyskiej konfrontacji. Powtórnie do siatki futbolówkę, w następstwie solowej akcji, skierował piłkarz o statusie testowanego pod kątem przydatności do bronienia barw przedstawiciela „okręgówki”.

– Rywal górował nad nami umiejętnościami taktycznymi i indywidualnymi, ale z każdą minutą bardziej odważnej gry wyglądało to lepiej. To pożyteczny sparing, bo w lidze też przyjdzie nam przeciwstawiać się zespołom z większą grupą seniorów w składzie, aniżeli u nas – ocenia Machej.