Z nadziejami na korzystny rezultat do Bydgoszczy udali się siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała. W hali Łuczniczka nie zabrakło emocji. bbts_bielsko5

Tuż przed rozpoczęciem spotkania bielszczanie stracili swojego kapitana. Podczas rozgrzewki kontuzji nabawił się Grzegorz Kokociński. Trener Janusz Bułkowski musiał skorygować wyjściową szóstkę. Nieoczekiwana zmiana nie wpłynęła negatywnie na postawę BBTS-u. Na to wskazywał bynajmniej początek pierwszego seta. Do stanu 14:13 trwała wyrównana walka. Wówczas na zagrywkę wszedł Wojciech Jurkiewicz i gospodarze odskoczyli na przy punkty (16:13). Po drugiej przerwie technicznej bydgoszczanie dołożyli kolejne trzy „oczka” (20:14). W końcówce nie do zatrzymania był Yasser Portuondo, dzięki jego atakom Transfer rozstrzygnął premierową odsłonę na swoją korzyść.

Druga partia w pewnym sensie przypominała pierwszą, walka punkt za punkt aż do wyniku 14:14. Na tym etapie pierwszego seta kilkupunktową przewagę osiągnęli miejscowi, tym razem role się odwróciły. To beniaminek prowadził. Na tablicy świetlnej widniały rezultaty 14:18, 16:20, a chwilę później, po akcji Jose Luisa Gonzaleza 22:24. BBTS miał piłki meczowe w górze, Gonzalez został jednak zablokowany, Martin Vlk posłał piłkę w aut, a gospodarze mieli w swoich szeregach Portuondo. Kubańczyk mocno zaatakował z lewego skrzydła, a następnie popisał się asem serwisowym i przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Transferu.

Na pierwszą przerwę techniczną w trzeciej partii, podobnie jak w dwóch wcześniejszych, zespoły schodziły przy wyniku 8:7. Podobnie jak w dwóch wcześniejszych, w środkowej części seta, przy stanie 14:14, jeden z zespołów osiągał nieznaczną przewagę. Drużyna prowadzona przez Mariana Kardasa prowadziła 18:15 i 20:17. Przyjezdni straty jednak odrobili, z nawiązką (22:23). Duża w tym zasługa aktywnego i skutecznego Bartosza Bućki, który zastąpił Vlka. 18-letni przyjmujący BBTS-u seta zakończył efektownym, pojedynczym blokiem.

Tradycji stało się zadość w partii numer cztery. Zawodnicy na przymusową pauzę udali się przy wyniku... 8:7, a chwilę później było 14:14. Transfer po raz kolejny w tym meczu odskoczył, BBTS szybko zniwelował jednak straty (18:18). Końcówka należała do gospodarzy. Najpierw zablokowany został Bućko, a następnie „Pepe” Gonzalez. Na domiar złego bielszczanie popełnili dwa niewymuszone błędy - atak w antenkę i dotknięcie siatki. Spotkanie zakończył atak Jana Nowakowskiego ze środka.

Transfer Bydgoszcz – BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:21, 27:25, 23:25, 25:20)

BBTS: Fijałek, Kalembka, Vlk, Błoński, Buniak, Gonzalez oraz Swaczyna (libero) Kwasowski, Bućko Trener: Bułkowski