... po srogim "laniu", a tego siatkarze BBTS-u doświadczyli w premierowej odsłonie, kiedy przy zagrywce Szymona Berezy gospodarze ze stanu 8:8 odskoczyli na 14:8, by finalnie rozgromić bielszczan, byli w stanie znacznie poprawić poziom gry. Na efekty nie trzeba było wcale czekać długo i w partii numer 2 przyjezdni w pełni zrewanżowali się przeciwnikowi. Dobrze w szeregach BBTS-u funkcjonował blok, a też podopieczni trenera Rolanda Dembończyka mylili się na potęgę.

Po setach z bardzo dużym rozdźwiękiem punktowym gra wreszcie wyrównała się. BBTS miał w zapasie nikłą przewagę, ale gospodarze nie zamierzali ustępować. Blokując Michała Żuka wyrównali przy stanie 17:17. Nie poszli jednak za ciosem, a "czapy" z brylującym w tym elemencie Adrianem Hunkiem przechyliły szalę na korzyść ekipy z Bielska-Białej. Ta nie miała już większych trudności z zawodnikami ZAKSY po zmianie stron. Mecz zakończył atak Sergieja Kapelusa, wcześniej miejscowi mieli potężne problemy z kończeniem swoich ataków, zwłaszcza od wyniku 16:14 dla BBTS-u, tracąc wyraźnie kontakt z gośćmi.

Statystyki dobitnie potwierdzają dominację BBTS-u w bloku, którzy zdobyli 14 punktów przy 4 konkurenta. Najskuteczniej w kadrze trenera Harry Brokkinga wypadł z 15 "oczkami" Oleg Krikun, zaś statuetkę MVP odebrał rozgrywający Jarosław Macionczyk. Obie drużyny – i to znacznie obniżyło jakość widowiska – w polu zagrywki popełniły do spółki 31 błędów.

ZAKSA Strzelce Opolskie – BBTS Bielsko-Biała 1:3 (25:15, 14:25, 22:25, 17:25)

BBTS:
Kapelus, Hunek, Krikun, Cedzyński, Macionczyk, Makowski, Marek (libero) oraz Englart (libero), Żuk, Popik, Frąc, Dorosz
Trener: Brokking