W niedzielę 18 kwietnia o godzinie 20:30 podopieczni trenera Harry Brokkinga zagrają w Bydgoszczy z ekipą BKS Visły. Będzie to premierowe starcie batalii przewidzianej do 2 zwycięstw. Ponownie bielsko-bydgoska konfrontacja dojdzie do skutku w czwartek 22 kwietnia, lecz już w hali pod Dębowcem. W przypadku remisu ekipy powrócą nad Brdę, by rywalizację ostatecznie rozstrzygnąć. Stanie się to 25 kwietnia, co oznacza, że co najmniej 1 z niedzielnych pojedynków serii BBTS będzie musiał wygrać, by cel wykonać.

Czego po nadchodzących meczach można się spodziewać? Najpewniej zaciętej walki, bo drużyny zdają się prezentować zbliżony poziom. Bielszczanie imponują w bloku, konkretnym argumentem drużyny dowodzonej przez szkoleniowca Marcina Ogonowskiego jest zagrywka. Ciekawie będzie także na poszczególnych pozycjach boiskowych. Rutynowani rozgrywający Jarosław MacionczykMichal Masny to czołowe postaci całej I ligi, a wśród punktujących zbliżonymi, zarazem pokaźnymi zdobyczami, mogą się pochwalić "stranieri" - Oleg KrikunJan Galabov.
 



W I rundzie play-off siatkarze BBTS i BKS Visły nieszczególnie się zmęczyli, tracąc w spotkaniach odpowiednio z Polskim Cukrem Avią Świdnik i KPS Siedlce po secie. Nie sposób jednak pominąć fakt, że niedawny plusligowiec doznał również personalnego uszczerbku - to wobec kontuzji Mariusza Marcyniaka, wykluczającej środkowego z najważniejszej części sezonu 2020/2021.

Smaczku tej półfinałowej parze dodaje to, że w obecnych rozgrywkach do zmagań obu zespołów dochodziło nad wyraz często. W rundzie zasadniczej I ligi BBTS triumfował w Bydgoszczy 3:2, przeciwnik zrewanżował się zaś dotkliwie w Bielsku-Białej. Wynik 3:0 na rzecz gości był o tyle zaskakujący, że bielski zespół doznał wówczas po raz pierwszy w sezonie goryczy ligowej przegranej, gubiąc rytm drużyny dominującej w stawce. Spotkania te przedzielił dwumecz w finale o Puchar Tauron 1. Ligi. Po dwakroć po ciężkich bojach BBTS zwyciężał 3:2.