Na wstępie jednak odniesienie do pomeczowych komentarzy szkoleniowców WSS Wisła i LKS Goleszów, którzy zgodnie stwierdzili, że ich zespoły na zwycięstwo... nie zasłużyły. Fakty są natomiast nieubłagane – jednym dane było cieszyć się z dopisania 3 „oczek” w ligowej tabeli, drudzy obeszli się smakiem i mogli czuć z tego względu olbrzymi niedosyt.

Spotkanie miało start zaskakujący, bo Krzysztof Felis sprawił, że beniaminek od 4. minuty posiadał zaliczkę. Stopniowo wiślanie się rozkręcali. W 14. minucie Dawid Mazurek z dystansu ostemplował poprzeczkę, ale celniej uderzył w 21. minucie Jakub Marekwica, któremu asystę przy wyrównującym golu zapewnił Wojciech Małyjurek. Role odwróciły się w końcowej fazie premierowej odsłony. Adam Labzik w 38. minucie wykorzystał błąd Patryka Sadloka, który strzał Sebastiana Juroszka wyekspediował wprost pod nogi dobijającego. Piłkarzy z Goleszowa to zdarzenie nie podłamało i w 43. minucie za sprawą Mateusza Wigezziego doprowadzili do wtórnego remisu.

O rozdziale punktów przesądziła druga połowa. W pierwszym jej kwadransie Michał Jopek sprawił, że outsider mógł realnie myśleć nawet o wygranej, ale finisz ekipy z Wisły był nader skuteczny. W 75. minucie po rzucie rożnym futbolówkę do siatki wepchnął Mariusz Pilch, zaś tuż przed upływem czasu regulaminowego w zamieszaniu najlepiej odnalazł się Jakub Waleczek, który zanotował klasyczne wejście dżokera, gdyż trener Patryk Pindel posłał go na plac boju w minucie 87. W takich to okolicznościach punkty pozostały w komplecie na terenie faworyta potyczki.

Mimo zwycięstwa w wiślańskich szeregach euforii próżno było się doszukiwać. – Dostosowaliśmy się do poziomu przeciwnika i omal sobie nie zrobiliśmy krzywdy. Oddawaliśmy zbyt często inicjatywę drużynie z Goleszowa i uczciwie ocenić trzeba, że nie zasłużyliśmy na to zwycięstwo – skwitował szkoleniowiec WSS. – Nie będąc odpowiedzialnym na boisku, nie wygrywasz meczów. Nie jestem w stanie wpoić drużynie, że to absolutna podstawa, aby w „okręgówce” coś znaczyć – podkreślił Marek Bakun, trener „czerwonej latarni” ligi.