
Piłka nożna - Liga Okręgowa
"Nie było mocy przerobowej"
Drugiej porażki z rzędu zaznali w miniony weekend piłkarze dankowickiego Pasjonata.
Do meczu z LKS-em Łąka dankowiczanie przystępowali po porażce z Ogrodnikiem Cielmice. Nie dziwi więc fakt, że Pasjonat chciał jak najszybciej zatrzeć ślad po "wpadce". To jednak przedstawicielowi bielskiej strony "okręgówki" się nie udało, a sam mecz, który kreślił się jako jeden z ciekawszych nie sprostał oczekiwaniom. – Znowu zagraliśmy słabszy mecz. Nastawialiśmy się, aby wrócić do wygrywania, ale nie było mocy przerobowych. Trudno coś ciekawego powiedzieć o pierwszej odsłonie. Było dużo walki w środku pola, ale nie przeobrażało się to w klarowne sytuacje strzeleckie – stwierdza Artur Bieroński, trener Pasjonata.
Po przerwie jedyny, i jak się okazało - zabójczy cios zadali goście, którzy cieszyli się z wygranej w Dankowicach. – Źle weszliśmy w drugą połowę. Rywal stwarzał coraz groźniejsze sytuacje, aż w końcu dopiął swego – zaznacza Bieroński.
Po przerwie jedyny, i jak się okazało - zabójczy cios zadali goście, którzy cieszyli się z wygranej w Dankowicach. – Źle weszliśmy w drugą połowę. Rywal stwarzał coraz groźniejsze sytuacje, aż w końcu dopiął swego – zaznacza Bieroński.