Jestem zadowolony. Zagraliśmy już typowo pod kątem ligi – ocenia wczorajszy test-mecz z LKS-em Jawiszowice Adam Śliwa, szkoleniowiec Skałki Żabnica. Skalka Zabnica rr Bramki dla zespołu z Żabnicy w przedostatnim sparingu poprzedzającym inaugurację drugiej części sezonu – w ostatnim test-meczu zmierzy się z żywiecką Koszarawą – zdobyli gracze pozyskani zimą. Wynik rywalizacji otworzył w 27. minucie Dominik Natanek, który po podaniu ze skrzydła znalazł się przed bramkarzem LKS-u Jawiszowice, okazji nie zmarnował. W ostatniej akcji pierwszej połowy przeciwnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym Skałki powstałe po rzucie rożnym i doprowadził do wyrównania.

Po zmianie stron swoją wyższość zespół Adama Śliwy udokumentował. Po przewinieniu na Jakubie Denysie arbiter wskazał na „wapno”, a jedenastkę wykorzystał Natanek. Na kwadrans przed końcem spotkania jego wynik ustalił natomiast Adrian Szwarc. – Jestem zadowolony z postawy drużyny. Zagraliśmy już typowo pod kątem ligi. Większość założeń udało się zawodnikom zrealizować. Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu, ale moment rozluźnienia kosztował nas utratę bramki. Cieszy mnie to, że do dyspozycji miałem wszystkich zawodników. No może prawie wszystkich, bo powinien do nas dołączyć jeszcze jeden gracz, którego z udziału w sparingu wykluczyły sprawy osobiste – mówi trener Śliwa.

Wynik w tym spotkaniu mógł być wyższy, ale... Natanek przegrał pojedynek sam na sam, dwa uderzenia Szwarca z dystansu obronił golkiper, precyzji zabrakło także Marcinowi Kochutkowi oraz Dariuszowi Chowańcowi.

Metal Skałka Żabnica – LKS Jawiszowice 3:1 (1:1) Gole dla Metalu Skałki: Natanek – 2, Szwarc

Metal Skałka: Nowakowski – Małaczek, Kumorek, Kasperek, Kalamus, Suski, Szwarc, Denys, Kochutek, Natanek, Chowaniec oraz Biegun, Koźlik, Strzałka, Karpeta, Błachut, Polak, Stawicki Trener: A.Śliwa