Niepowodzenie w Pruchnej przesądziło o tym, że beniaminek z Jaworza nadal znajduje się na tabeli dnie. Gospodarze potrzebowali punktów, aby od dna się oddalić. Pruchna

Spotkanie dwóch zespołów z dolnych rejonów „okręgowej” stawki porywającym widowiskiem nie było. Beniaminek przyzwyczaił swoich sympatyków do tego, że stwarza sobie sytuację, po której powinien prowadzić, nie wykorzystuje jej, a chwil kilka później gola traci. Takowy scenariusz miał miejsce w Pruchnej. W 10. minucie Roland Król staną oko w oko z Andrzejem Skrockim, mógł z futbolówką zrobić niemal wszystko, trafił w leżącego bramkarza. – Wchodzi nam to w krew. Nie strzelamy gola w dogodnej sytuacji, a następnie strzela rywal – mówi niepocieszony Sebastian Gruszfeld. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Piotr Skoneczny, który gola zdobył bezpośrednio z rzutu wolnego... a może nie zdobył? – Bramki nie było, piłka po interwencji Ferugi nie przekroczyła linii, ale arbiter liniowy uniósł do góry chorągiewkę, główny wskazał na środek. Wszyscy byli zaskoczeni, gospodarze również – klaruje opiekun Czarnych. Niebawem wątpliwości nie było żadnych. Marcin Wysiński wbiegł w pole karne i uderzył precyzyjnie w długi róg. W meczu nie obfitującym w okazje bramkowe padł jeszcze jeden gol. W 74. minucie Daniel Mencner wykorzystał nieporozumienia w szeregach rywala, obrońca zbyt lekko zagrał do Mateusza Ferugi. Czarni po zmianie stron często strzelali z dystansu. Krystian Mańkus trafił w poprzeczkę, pozostałe próby było albo niecelne, albo radził sobie z nimi Skrocki.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów: Marcin Bednarek (LKS '99 Pruchan): - Zdobyliśmy cenne trzy punkty. Może nie po dobrej grze, ale powalczyliśmy o to zwycięstwo. Ostatnio przegrywaliśmy z zespołami z górnej części tabeli, a graliśmy jak równy z równym. Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie, mecz bez historii. Nasza sytuacja w tabeli poprawił się i to jest najważniejsze.

Sebastian Gruszfeld (Czarni Jaworze): - Ciężko w naszej sytuacji, po kolejnej porażce o jakieś pozytywy. Piłkarsko nie byliśmy gorsi od przeciwnika, ale punktów nie mamy. Duś, nasza czołowy obrońca i młodzieżowiec oraz Jastrzębski, który w ostatnich meczach należał do wyróżniających się zawodników, nie mogli zagrać, ich brak był widoczny.

LKS '99 Pruchna – Czarni Jaworze 3:0 (2:0) 1:0 Skoneczny (18', z rzutu wolnego) 2:0 Wysiński (25') 3:0 Daniel Mencner (78')

LKS ’99: Skrocki – J.Gabryś, Kaszuba, Kowal, Kowalski (70' Bednarek), Kunicki, Pańta, Wysiński, I.Brachaczek (84' K.Brachaczek), Daniel Mencner (78' Dawid Mencner), Skoneczny (72' Banot) Trener: Bednarek

Czarni: Feruga – Handzel (80' Krzak), Duława, Gucwa (67' Gwóźdź), Mic.Sztykiel, Mańkus, Pilch, J.Sztykiel (83' Kępka), Mar.Sztykiel (75' Kobza), M.Pilch, Król, J.Pilch Trener: Gruszfeld