To był turniej tenisowy, który na kortach w Parku Rosta trzymał w napięciu do samego końca. Co istotne z punktu widzenia miejscowego BKT Advantage, sukcesy osiągnięte przez utalentowanych reprezentantów bielskiego klubu są nie do podważenia. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu imprezy, bowiem nasi wychowankowie odegrali wiodące role. Ponownie dowiedliśmy tego, że BKT Advantage to przede wszystkim klub stawiający na stworzenie profesjonalnego systemu szkolenia od pierwszych tenisowych kroków - mówi prezes klubu Piotr Szczypka.

Niczym burza przez zmagania dziewcząt przebrnęła Patrycja Faber, która od najmłodszych lat trenuje ze świetnymi efektami w BKT Advantage. W finale opór stawiła jej Maria Małecka, ale po przegraniu pierwszego seta 3/6 zawodniczka gospodarzy natychmiast poprawiła grę. Efekt to zwycięstwa okazałe w kolejnych partiach - 6/0 i 10/4 - równoznaczne z tytułem mistrzyni kraju do lat 12.
 

 

Wartościowe rezultaty fetowali też chłopcy. Eksportowy duet Miłosz Szczypka/Olivier Krupa, po pasjonującej konfrontacji półfinałowej zwieńczonej triumfem 11:9 w super tie-breaku, dotarł aż do wielkiego finału w deblowej rywalizacji. I choć ostatniego meczu duet BKT Advantage na swoją korzyść nie rozstrzygnął, to srebro niewątpliwie ma olbrzymią wagę. Dodać do tego należy fakt, że drugi z wymienionych bielszczan dotarł zarazem do fazy medalowej w singlowym czempionacie, stając ostatecznie na najniższym stopniu podium. Po brąz w grze podwójnej sięgnęli również w Bielsku-Białej inni podopieczni tutejszego klubu - 11-letnia Tosia ZielińskaFranek Goerick.
 



Dla prezesa BKT Advantage, turniej wiązał się o tyle z wyjątkowymi emocjami, że wystartował w nim jego syn Miłosz. - Tuż przed zawodami miał problemy żołądkowe i leżał w łóżku. Właściwie nie powinien w nich startować, ale bardzo chciał powalczyć - opowiada Piotr Szczypka i wskazuje na inny pozytyw występu bielskiego debla. - W nagrodę za świetny występ, podobnie jak nasza złota medalistka, zagrają w międzypaństwowym meczu Polska - Czechy w Zielonej Górze, co jest dla mnie nie lada przeżyciem. Zawsze marzyłem o występie w barwach biało-czerwonych, ale sam nie miałem takiej możliwości. Dziękuję synowi, że spełnił moje marzenia - dodaje z satysfakcją nasz rozmówca.

W Parku Rosta podkreślają, że minione Halowe Mistrzostwa Polski to kolejny ważny krok w rozwoju klubu, który potwierdził organizacyjne zdolności przynależność do krajowego topu pod względem czysto sportowym. - Wielu powtarza nam, że znowu wygracie. Ale to wcale nie jest takie proste, jak może się niektórym wydawać. Medale zdobywa się ciężką pracę, bo na taki turniej każdy po nie przecież przyjeżdża. Nas cieszy, że osiągane znaczące wyniki nie są przypadkowe i jednorazowe. Mamy własny system, który zdaje egzamin i dalej mimo różnych przeciwności podążamy w odpowiednim kierunku - komentuje prezes BKT Advantage.